Rozmowę z najlepszym "średnim" nad Wisłą przeprowadził portal mmania.pl. Wywiad publikowany był wcześniej, jednak pewien fragment został wycięty. Krzysztof Jotko na kilka dni przed galą zdradził, że jego przygotowania do walki były najbardziej pechowe w karierze.
- Jestem wkur**ony. Noga mnie trochę boli. Na ostatnim treningu coś strzeliło mi w kolanie. Nic poważnego, chodzę, nie spuchło, ale mnie boli. Cały czas coś mi się działo. W Tajlandii ręka, później biodro. Przyjechałem do American Top Team - łokieć, drugie biodro, czyrak na kolanie. Masakra.
Choć były zawodnik MMA Attack miał ogromnego pecha podczas treningów, to jednak do klatki wyszedł pozytywnie naładowany i pewny siebie.
- Formę mam zaje**istą. Czuję się naprawdę dobrze, ale te przygotowania to takie pechowe były... Cały czas coś - mówił.
Po przegranym z Davidem Branchem starciu Polak nie szuka jednak wymówek i nie opowiada o wcześniejszych trudnościach. Można być pewnym, że do słynnego oktagonu powróci on silniejszy. W końcu jest jednym z najlepszych zawodników na świecie.
ZOBACZ WIDEO Robert Korzeniowski o wpływie uprawiania sportu na nasze zdrowie