Mamed Chalidow pokonał Borysa Mańkowskiego na punkty, a o jego zwycięstwie zadecydowały szczegóły. Po walce Czeczen został niespodziewanie wygwizdany przez publiczność, co wyprowadziło go z równowagi i opuścił klatkę wściekły jak rozjuszony byk.
Kibicom zgromadzonym na PGE Narodowym zabrakło klasy, ale pokazał ją pokonany przez Chalidowa Mańkowski, który w pierwszych słowach wywiadu dla stacji Polsat Sport stanął w obronie przeciwnika.
- Pierwsze, co chciałem powiedzieć, to: przepraszam was. Tych prawdziwych kibiców, którzy szanują mnie, szanują Mameda i wszystkich innych zawodników, ale z wszelakich powodów kibicowali mi. To właśnie was przepraszam - stwierdził wojownik.
Skandaliczne zachowanie kibiców, którzy nie uszanowali zwycięzcy głównej walki KSW 39, może mieć wpływ na decyzję Chalidowa w temacie pozostania w polskiej federacji. Występ na KSW 39 zakończył bowiem obecny kontrakt Chalidowa z polską federacją.
ZOBACZ WIDEO KSW 39: Mamed Chalidow podziękował prawdziwym kibicom