30-letni fighter, który urodził się w Polsce, ostatnio prezentował świetną formę. Po porażce z Kylem Noke w 2015 roku zaliczył serię dwóch zwycięstw z rzędu w federacji UFC. W ubiegłym roku pokonał Nicolasa Dalby'ego, a na niedawnej gali UFC Fight Night 109 w oktagonie zniszczył Bena Saundersa.
[tag=35714]
Peter Sobotta[/tag] zadał wiele ciosów swojemu rywalowi, a pokonał go uderzeniem kolanem w drugiej rundzie. Już po walce widać było, że zwycięstwo okupił kontuzją. Na konferencji prasowej pojawił się z opatrunkiem na ręce i istniało podejrzenie, że doszło do złamania.
Teraz jest już oficjalne potwierdzenie. Niestety, kontuzja jest bardzo poważna i wymaga skomplikowanej operacji.
- Mam złe wieści. Moja lewa ręka była złamana wiele razy i w czwartek przejdę skomplikowaną operację. Z mojego biodra zostanie pobrana kość, aby naprawić rękę. Jestem bardzo zły. Będę potrzebował kilku miesięcy, ale wrócę. Kontuzje są częścią walk i to mnie nie zatrzyma - pisze fighter na Instagramie.
Na razie nie jest sprecyzowane, kiedy Sobotta będzie mógł wrócić do treningów. Więcej powinno się wyjaśnić po czwartkowej operacji.
ZOBACZ WIDEO: Wbili Rafałowi Jackiewiczowi nóż w serce. Tylko cud sprawił, że przeżył