Szymon Kołecki zjedzie pod ziemię na kolejną walkę MMA

PAP / Bartłomiej Zborowski / Na zdjęciu: Szymon Kołecki
PAP / Bartłomiej Zborowski / Na zdjęciu: Szymon Kołecki

Szymon Kołecki zawalczy w formule MMA 21 października podczas gali w Kopalni Soli w Wieliczce. Mistrz olimpijski w podnoszeniu ciężarów zjedzie 125 metrów pod ziemię, by stoczyć trzecią walkę w formule Mieszanych Sztuk Walki.

W tym artykule dowiesz się o:

Organizatorem imprezy jest Tomasz Babiloński, który po raz kolejny ma do zaprezentowania innowacyjny pomysł. Tym razem połączy galę boksu zawodowego z MMA, a w tej drugiej formule wystąpi Szymon Kołecki (2-0). Mistrz olimpijski z Pekinu oraz wicemistrz igrzysk z Sydney w podnoszeniu ciężarów stoczy trzecią walkę w Mieszanych Sztukach Walki. Debiutował w marcu tego roku, błyskawicznie pokonując Dariusza Kaźmierczuka na gali PLMMA 72. W maju dopisał do rekordu drugi triumf, stopując Wojciecha Balejkę. Występuje w kategorii półciężkiej z limitem do 93 kg.

Kołecki na igrzyskach w Pekinie pierwotnie wywalczył srebro w kategorii 94 kg. Lepszy od niego okazał się wtedy Kazach Ilia Ilin, który jednak został przyłapany na stosowaniu niedozwolonych środków i któremu odebrano medal. Tym samym to Polak został w styczniu tego roku uznany za mistrza olimpijskiego.

Urodzony w Oławie sportowiec zjedzie 125 metrów pod ziemię i wystąpi na imprezie z cyklu Undeground Show, która corocznie odbywa się w Kopalni Soli w Wieliczce. Jak podkreśla sternik grupy Babilon Promotion, 35-latek będzie pierwszym zawodnikiem w historii MMA, który stoczy pojedynek w takiej scenerii.

Głównym wydarzeniem wieczoru będzie powrót na ring Michała Cieślaka w boksie zawodowym. Zawieszony za doping w ubiegłym roku radomianin rozpoczyna przygodę w wadze ciężkiej i docelowo ma pozostać w tym limicie. Kara zawieszenia została skrócona przez Polski Wydział Boksu Zawodowego, ale z zastrzeżeniem, że jeżeli doping się powtórzy 28-latek zostanie dożywotnio zdyskwalifikowany.

W akcji zobaczymy także niepokonanego boksera dywizji półciężkiej, Pawła Stępnia (7-0, 6 KO). Z tym zawodnikiem Babiloński wiąże spore nadzieje i liczy na to, że kolejny efektowny występ szczecinianina pozwoli myśleć o kolejnych wyzwaniach. Szansę odbudowania pozycji otrzyma również Dariusz Sęk (26-3-3, 8 KO), który podczas sierpniowej imprezy w Międzyzdrojach zremisował z Markiem Matyją. Organizator szykuje dla kibiców jeszcze jedną niespodziankę, która niebawem powinna zostać oficjalnie ogłoszona.

ZOBACZ WIDEO "Klatka po klatce" #10: Thiago rywalem Materli (wideo)

Komentarze (1)
avatar
Profesor Miodek
27.09.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
ciekawe ile będą pompować ten balonik i kolejnego kelnera podsyłać Szymonowi.