Ogromnymi brawami i okrzykami został przywitany przez kibiców zgromadzonych w Ergo Arenie Salim Touahri. Polak rozpoczął od lewego, który doszedł do szczęki rywala z zagranicy - ten jednak bardzo szybko ruszył do klinczu, w którym okopywał nogi rywala i próbował sprowadzić pojedynek do parteru. Po dwóch minutach pierwszej rundy Touahri zerwał uchwyt i wrócił do wymian w stójce, gdzie starał się zaskoczyć swojego przeciwnika. Reprezentant Grapplingu Kraków przez cały czas był w defensywie, jednak świetnie boksował i trafiał kolejnymi ciosami.
Na półtorej minuty przed końcem pierwszej rundy Touahri został trafiony kilkoma prostymi w stójce , po których został sprowadzony do parteru. W tej pozycji Brazylijczyk nie zdołał jednak zrobić nic, co mogłoby zakończyć pojedynek.
Warrley Alves agresywnie rozpoczął drugą rundę, w której od razu ruszył na Polaka z serią uderzeń. Touahri cały czas starał się atakować z kontry i podobnie, jak w poprzednich pojedynkach zakończyć starcie jednym ciosem. Od połowy drugiej odsłony zawodnik trenujący w Krakowie zaczął przechylać szalę zwycięstwa na swoją korzyść - Brazylijczyk został trafiony w prawe oko, które w kolejnych sekundach ewidentnie sprawiało mu problem.
Obaj zawodnicy w trzeciej rundzie znacznie zwolnili - widać było zmęczenie, które dotknęło zarówno Touahriego, jak i Alvesa. W pewnym momencie na hali pojawił się Conor McGregor, na którym zwróciła się uwaga wszystkich kibiców zgromadzonych w Ergo Arenie. Alves i Touahri do samego końca pojedynku prowadzili pasywną walkę, która do samego końca nie przyniosła rozwiązania przed czasem.
W walce wieczoru UFC Fight Night 118 Donald Cerrone zmierzy się z Darrenem Tillem. Łącznie w karcie walk gali w Trójmieście znajduje się aż sześciu Polaków.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: wpadli w szał. Bijatyka podczas walki bokserów
[color=#000000]
[/color]