To było piękne uderzenie. Szczecinianin kapitalnie wysłał swojego rywala do krainy wiecznych snów, trafiając go w stójce. Sędzia ringowy nie miał wyboru i musiał zakończyć pojedynek.
Dłuższa przerwa Michała Materli w startach spowodowana była pobytem w więzieniu. "Cipao" był podejrzany o udział w zorganizowanej grupie przestępczej.