[tag=44514]
Conor McGregor[/tag] postanowił przeprosić za swoje zachowanie podczas gali BAMMA 187 w Dublinie (10.11). W trakcie zawodów mistrz UFC nieoczekiwanie znalazł się w oktagonie, gdzie miał odepchnąć sędziego, by potem uderzyć w twarz Michaela Johnsona - jednego z szefów logistyki organizacji Bellator.
Cztery dni później słynny Irlandczyk zreflektował się i wydał oświadczenie w tej sprawie, przepraszając za incydent. - Szczerze przepraszam za moje zachowanie podczas gali w Dublinie. Próbując wspierać przyjaciela i kolegę z zespołu (Charliego Warda - przyp. red.), pozwoliłem emocjom przejąć kontrolę nade mną, przez co przekroczyłem pewną granicę. Jako wielokrotny mistrz UFC, producent, idol i osoba publiczna muszę wymagać od siebie więcej - napisał McGregor na Instagramie.
Czempion UFC wyjaśnił, że wtargnął do oktagonu, ponieważ sądził, że sędzia Marc Goddard próbuje podnieść znokautowanego zawodnika (Johna Redmonda) i zmusić go do kontynuacji walki.
- Będąc w mojej karierze świadkiem sytuacji, która doprowadziła do śmierci zawodnika z powodu obrażeń odniesionych podczas walki w klatce, pomyślałem, że może się powtórzyć najgorsze. Przestałem myśleć i zareagowałem pochopnie. Przepraszam za to wszystkich - dodał 29-letni wojownik.
McGregor przeprosił też organizatorów gali w Dublinie, działaczy Bellatora oraz sztab szkoleniowy Redmonda. - Kocham Was! Uczę się zawsze na swoich błędach i tak samo będzie w tym przypadku - obiecał na koniec swoim fanom.
ZOBACZ WIDEO Maciej Makuszewski: Zabrakło wszystkiego po trochu