Porażka Pawła Mikołajuwa w walce z Tomaszem Oświecińskim była sporą niespodzianką. "Popek" kontrolował pojedynek w pierwszej rundzie, ale później później zabrakło mu kondycji, co wykorzystał "Strachu", który zasypał przeciwnika ciosami, co po chwili przerwał sędzia.
- Popek z pewnością dał z siebie wszystko. Każdemu, kto wchodzi do klatki, należy się szacunek. Myślę, że dla Popka to czas na refleksję i wierzę, że ta da mu siłę do dalszego rozwoju. Mało kto dźwiga tak wiele, próbując jednocześnie pokazać, że nic go nie obciąża - napisał na swoim kanale na Facebooku Maciej Kawulski, jeden z właścicieli federacji KSW, który jednocześnie pochwalił za zwycięstwo Oświęcimskiego.
"Popek" krótko po walce w Spodku opublikował film na swoim profilu na YouTube. Przede wszystkim przeprosił fanów za porażkę na gali w Katowicach. - Trzy dni przed walką zaczęło mnie kłuć w boku, nie wiem, z jakiego powodu. Nie wiem, może mam jakiś problem z nerkami - wyjawił Paweł Mikołajuw, który jednocześnie zapowiedział, że nie zamierza kończyć kariery, mimo trzeciej porażki w klatce.
ZOBACZ WIDEO KSW 41: zobaczcie, jak "Popek" wyglądał po walce ze "Strachem"