Hadaś w rozmowie z MMANews wyznał, że w tym roku powróci do klatki po kontuzji, jakiej doznał kilkanaście miesięcy temu. Zawodnik FEN ostatnią walkę stoczył 15 października 2016 roku w Katowicach, gdzie pokonał przez poddanie Pawła Brandysa.
- Miałem dyskopatię lędźwiową, na szczęście przeszedłem szybki zabieg w klinice sportowej w Żorach, a zaraz po tym rozpocząłem rehabilitację - wyznał. Jednocześnie 31-latek wyjawił ciekawą informację, iż zainteresowanie nim wyrazili już przedstawiciele UFC. Hadaś jest niepokonany od siedmiu walk i aż 6 z nich wygrał przed czasem.
- Obecnie nie mam menedżera. Ostatnio jednak łowca talentów z USA powiedział mi, że jest mną zainteresowane UFC. Dalej jestem związany z kontraktem FEN, gdzie organizacja zgodziła się na moją walkę w Spartan Fight, a do której niestety nie doszło - wyznał.
Paweł Hadaś być może weźmie udział w ośmioosobowym turnieju wagi średniej, który federacja FEN planuje zorganizować w 2018 roku. Kategoria do 84 kg jest mocno obsadzona w Fight Exclusive Night, a potencjalnymi rywalami chorzowianina mogą być m.in. Marcin Naruszczka, Andrzej Grzebyk czy Krzysztof Kułak.
ZOBACZ WIDEO Szalony plan Narkuna przyniósł skutek. "Wszystko zapoczątkował Borek"