Od pierwszego gongu bez kompleksów do walki z mistrzem wyszedł Grzegorz Szulakowski. Zawodnik Berkut Arrachion Olsztyn szybko naruszył rywala w stójce i rozciął mu łuk brwiowy. Po chwili pojedynek przeniósł się do parteru, gdzie obydwaj starali się znaleźć sposób na poddanie. Końcówka 1. rundy należała jednak do "Gamera", który kontrolował Szulakowskiego w parterze.
Drugie 5 minut to już całkowita dominacja Mateusza Gamrota. Mistrz KSW w wadze lekkiej zdominował pod względem zapasów pretendenta do tytułu i porozbijał go brutalnymi ciosami łokciami w parterze. Podobnie było w 3. rundzie, zawodnik American Top Team ponownie znalazł sposób, aby sprowadzić przeciwnika do parteru, a tam ponownie ciężkie ciosy spadały na głowę kolegi klubowego Mameda Chalidowa.
W biegiem czasu twarz Grzegorza Szulakowskiego była coraz bardziej zalana krwią. W 4. rundzie Gamrot ponownie sprowadził go do parteru, wykluczył rękę i bezkarnie rozbijał "Szuliego". Po chwili mistrz KSW zdołał założyć klucz na rękę rywalowi, a ten odklepał technikę.
Dla niepokonanego w zawodowej karierze "Gamera" występ na KSW 42 był czwartą obroną pasa wagi lekkiej. Gamrot wszedł do klatki Konfrontacji Sztuk Walki po raz jedenasty.
ZOBACZ WIDEO "Klatka po klatce": zobacz najlepsze poddania 2017 roku w KSW