Gadelha dwa razy, w 2014 i 2016 roku, stoczyła mocne pojedynki z olsztynianką. Za pierwszym razem przegrała niejednogłośną decyzją sędziów, natomiast w drugim starciu, kiedy stawką był pas mistrzyni wagi słomkowej, wygrana Polki była już bezsprzeczna.
Po niemal dwóch latach od ostatniej konfrontacji Brazylijka wierzy, że doprowadzi do trylogii z "JJ". "Claudinha" 9 czerwca na UFC 225 zmierzy się jednak najpierw z Carlą Esparzą. Ewentualne zwycięstwo przybliży 29-latkę do większych wyzwań w kategorii do 52 kg.
- Między mną i Joanną to sprawa osobista. Nie lubimy się. Nienawidzimy się. Nawet pomimo tego, że nie jest już mistrzynią, nadal chcę z nią walczyć. Chcę ją uderzyć, skopać jej tyłek. Po prostu chcę tego, bo jej nie lubię - powiedziała Claudia Gadelha podczas spotkania z brazylijskimi mediami.
Zawodniczka z Mossoro wypowiedziała się również o dwóch pojedynkach "JJ" z Rose Namajunas, komplementując obydwie zawodniczki za postawę w oktagonie. Jednocześnie Gadelha jest ciekawa, jak po dwóch porażkach będzie prezentować się jej była pogromczyni. - Chcę zobaczyć, jak mentalnie Joanna poradzi sobie z tymi dwoma porażkami, bo sama lubi mentalnie łamać rywalki, co jest częścią jej gry. A teraz Rose złamała ją mentalnie, więc chcę zobaczyć, jak poradzi sobie z Tecią i innymi dziewczynami.
Joanna Jędrzejczyk 28 lipca zmierzy się z Tecią Torres na UFC on FOX 30 w Calgary.
ZOBACZ WIDEO Dominic Guinn kończy karierę po porażce z Arturem Szpilką. "Chcę dać innym coś, czego nie umiałem dać sobie"