Życie na krawędzi. Donald Cerrone cudem uniknął śmierci

Donald Cerrone, jeden z zawodników walczących w UFC, uwielbia adrenalinę. W piątek po raz kolejny miał okazję jej doświadczyć, kiedy podczas nurkowania w Meksyku doszło do niebezpiecznej sytuacji.

Dominika Pawlik
Dominika Pawlik
Donald Cerrone Getty Images / Steve Marcus / Na zdjęciu: Donald Cerrone
"Mogę to szczerze powiedzieć: jestem szczęśliwy, że żyję. Podczas nurkowania ziścił się najgorszy możliwy scenariusz. Utraciłem linę w jaskini, woda była całkowicie zamulona, nie mogłem znaleźć mojego kumpla. To był najbardziej przerażający moment w moim życiu" - napisał Donald Cerrone na Instagramie, zamieszczając fotografię z feralnego miejsca.

Zawodnik MMA znany jest z tego, że uwielbia adrenalinę i mówi o tym otwarcie. Nie hamuje go nawet fakt, że niedawno na świat przyszedł jego syn. To właśnie o nim i o swojej żonie pomyślał, kiedy przeżywał chwile grozy pod wodą. Jednak całe to zdarzenie nie sprawiło, że ma chęć odstawić takie rozrywki na bok. Przyznał, że wraca do domu i czeka aż syn dorośnie, by razem z nim przeżywać takie przygody.

Cerrone walczy w UFC od 2011 roku, jednak przegrał cztery z ostatnich pięciu walk. Po raz kolejny w klatce zaprezentuje się 10 listopada w Denver i postara się pokonać Mike'a Perry'ego.

ZOBACZ WIDEO Sofia Ennaoui w burzy polsko-polskiej. "Jestem sportowcem, do polityki się nie mieszam"
Czy Cerrone pokona Perry'ego?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×