"Mogę to szczerze powiedzieć: jestem szczęśliwy, że żyję. Podczas nurkowania ziścił się najgorszy możliwy scenariusz. Utraciłem linę w jaskini, woda była całkowicie zamulona, nie mogłem znaleźć mojego kumpla. To był najbardziej przerażający moment w moim życiu" - napisał Donald Cerrone na Instagramie, zamieszczając fotografię z feralnego miejsca.
Zawodnik MMA znany jest z tego, że uwielbia adrenalinę i mówi o tym otwarcie. Nie hamuje go nawet fakt, że niedawno na świat przyszedł jego syn. To właśnie o nim i o swojej żonie pomyślał, kiedy przeżywał chwile grozy pod wodą. Jednak całe to zdarzenie nie sprawiło, że ma chęć odstawić takie rozrywki na bok. Przyznał, że wraca do domu i czeka aż syn dorośnie, by razem z nim przeżywać takie przygody.
Cerrone walczy w UFC od 2011 roku, jednak przegrał cztery z ostatnich pięciu walk. Po raz kolejny w klatce zaprezentuje się 10 listopada w Denver i postara się pokonać Mike'a Perry'ego.
ZOBACZ WIDEO Sofia Ennaoui w burzy polsko-polskiej. "Jestem sportowcem, do polityki się nie mieszam"