Nieudany wyjazd Marcina Bandla do Szwecji. Łodzianin nie zdobył cennego pasa

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Marcin Bandel
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Marcin Bandel

"Bomba" nie będzie miło wspominał wyjazdu do Sztokholmu. Marcin Bandel (18-6-1) przegrał z Davidem Bielkhedenem (26-12) i nie zdobył pasa Superior FC.

W tym artykule dowiesz się o:

Stawką pojedynku Polaka ze Skandynawem był pas mistrzowski kategorii lekkiej. Od początku wiadome było, że Marcin Bandel nie będzie faworytem. David Bielkheden bił się wcześniej dla wielkich organizacji MMA. UFC, Pride, Shooto, Cage Rage, M-1 Global czy Cage Warriors - to tylko kilka z nich.

Łodzianin od początku szukał swojej szansy w stójce. "Brazylijski Szwed" przejął inicjatywę w drugiej rundzie. Wówczas klinczował, bezpiecznie punktował. Trzecia, ostatnia odsłona starcia, wyglądała podobnie. Kluczem do zwycięstwa 39-latka było przede wszystkim bezpieczne punktowanie, które miały doprowadzić do decyzji na jego korzyść.

Sędziowie byli jednogłośni. Wszyscy trzej punktowali na korzyść Bielkhedena, który tym samym obronił pas.

Szwedzkie podboje Bandla nie należą do udanych. W październiku 2014, również w Sztokholmie, łodzianin debiutował w UFC. Szybko pokonał go jednak Majrbek Tajsumow.

Od czasu zwolnienia z UFC 28-latek stoczył kilka interesujących walk. Najpierw zanotował trzy zwycięstwa - w pierwszych rundach poddał kolejno Miroslava Vacka, Tomasa Kuzelę i Arbera Muratiego. Później wystąpił w Brazylii, gdzie wypunktował go Allan Zuniga. Następnie poddał słabego Amira Sheikha Hosseiniego i zremisował ze znanym z UFC Mickaelem Lebout. W ostatnim pojedynku, w lutym na gali GMC w Niemczech, pokonał Selima Agajewa.

ZOBACZ WIDEO Mariusz Pudzianowski o walce z Szymonem Kołeckim: Ring zadrży

Komentarze (0)