Pudzian posłuchał rady mamy i babci. W Wigilię zrobił trening

Facebook / Na zdjęciu: Mariusz Pudzianowski
Facebook / Na zdjęciu: Mariusz Pudzianowski

- Jaki dzień w Wigilię, taki będzie cały rok - uważa Mariusz Pudzianowski. Tak zawsze mówili jego bliscy, więc wojownik MMA trzyma się tej zasady. W tym roku znowu wylewał poty na siłowni.

W tym artykule dowiesz się o:

W tym roku Mariusz Pudzianowski stoczył tylko jedną walkę i w czerwcu przegrał z Karolem Bedorfem na gali KSW 44. 41-latek jednak jeszcze nie myśli o zakończeniu kariery i w 2019 roku wróci do klatki. Z tego powodu cały czas dba o dobrą formę.

Pudzian uwielbia wylewać pot na siłowni i dlatego nie odmawia sobie tego nawet w wolne dni. Po wigilijnej kolacji także zrobił sobie trening. Okazuje się, że w ten sposób stosuje się do rady swojej babci i mamy.

- Jaki dzień w Wigilię, taki będzie cały rok. Trzymam się tej zasady, nie wiem, może dziwne, durne przesądy, ale ja tak mam od 30 lat. Kiedyś mama mi tak powiedziała, babcia też kiedyś to powtarzała. No i trzymam się tej zasady! W Wigilię i w Nowy rok, tego 31.12 - pisze na Facebooku.

Gwiazdor KSW szybko spalił wigilijne potrawy. Najpierw biegał 40 minut na bieżni, a potem jeszcze ćwiczył ze skakanką. 31 grudnia będzie podobnie i na przeszkodzie nie stoi fakt, że organizuje imprezę sylwestrową.

- Mimo to, że imprezę mam tutaj na górze, ale i tak zejdę na dół i zrobię 40 minut uczciwego treningu. A potem na balet, czyli na dwa browary - przyznaje.

Pudzianowski kolejną walkę stoczy 23 marca. Na gali KSW 47 jego przeciwnikiem będzie były sztangista Szymon Kołecki.

ZOBACZ WIDEO: Maciej Kawulski: Ostatnia walka Chalidowa? Odbędzie się w styczniu... w kinach [2/4]

Źródło artykułu: