UFC 232: Uriah Hall posłał na deski Bevona Lewisa. Wzruszająca dedykacja po walce (wideo)

Getty Images / Quinn Rooney / Na zdjęciu: Uriah Hall
Getty Images / Quinn Rooney / Na zdjęciu: Uriah Hall

Uriah Hall (14-9) źle rozpoczął pojedynek z Bevonem Lewisem (6-1) podczas UFC 232 w Inglewood. Rzutem na taśmę udało mu się jednak zwyciężyć. Efektownie posłał rywala na deski.

W tym artykule dowiesz się o:

Po dwóch rundach pojedynku karty wstępnej jako zwycięzcę można było wskazywać debiutującego w UFC Bevona Lewisa. Prawdziwych mężczyzn poznaje się jednak podobno po tym, jak kończą, a nie zaczynają, co potwierdziła ta konfrontacja.

Chociaż ostatnia odsłona starcia również toczyła się pod dyktando "Nadzwyczajnego Dżentelmena", to w końcu popełnił błąd. Nadział się na wyprowadzoną prawym kontrę rywala, która skutkowała natychmiastowym nokautem.

Uriah Hall tym samym udanie powrócił po lipcowej porażce z Paulem Henriquem Costą. Poprzednie zwycięstwo odniósł kosztem reprezentanta Polski, Krzysztofa Jotki. Wtedy również znokautował przeciwnika.

Po walce doszło do wzruszającej sytuacji. W rozmowie w oktagonie z Joem Roganem "Primetime" swoją wygraną zadedykował walczącej z depresją siostrze. - Dziś nie walczyłem dla siebie, tylko dla niej - przyznał.

Zobacz nokaut:

Komentarze (0)