[b]
Waldemar Ossowski, WP SportoweFakty: Gala FEN 24 już 16 marca. Czy pańskim zdaniem kibiców czeka najlepsza karta walka w historii Fight Exclusive Night? [/b]
Paweł Jóźwiak, prezes Fight Exclusive Night: Mam taką nadzieję. Staraliśmy się, aby karta walk była wyjątkowa i żeby spełniała oczekiwania wszystkich kibiców, zarówno tych hardkorowych, jak i szerszej grupy odbiorców.
Rozumiem więc, że to również najdroższa rozpiska, jaką dotychczas wyprodukowała federacja?
Wydaje mi się, że teraz śmiało można powiedzieć, że jest to najdroższa karta walk w historii.
ZOBACZ WIDEO: Radosław Paczuski zaskoczył w debiucie. "MMA trenuje dopiero od pięciu tygodni!"
W walce wieczoru Arkadiusz Wrzosek. Czy od samego początku był on typowany na główną gwiazdę gali w Warszawie, czy rozpatrywał pan inne opcje, jak m.in. Radosława Paczuskiego?
To już jest czwarta nasza gala na Torwarze. Arek zawsze był kluczową postacią u nas, a jest na takim etapie swojej kariery, gdzie ma podpisany również kontrakt z największą organizacja w kickboxingu - Glory, że podjęliśmy decyzję, aby to on był główną twarzą FEN 24.
W karcie walk mamy też tzw. freak fight. Wujek Samo Zło kontra Arab - oni otworzą kartę główną gali. Czy od teraz tego typu pojedynki będą stałym punktem kolejnych wydarzeń pod szyldem FEN, czy nie jest to reguła?
Nie, nie ma reguły. My jesteśmy czysto sportową organizacją, a po prostu czasem będą się przewijały jakieś freak fighty. Nie chcę tutaj deklarować, czy to będzie rzadziej czy częściej, ale na pewno będziemy skupiać się mocno na sporcie.
Zobacz także: Polak sieje postrach w Rosji
Arcyciekawe starcie Grzebyka z Gniadkiem poprzedzi walkę wieczoru. Czy mistrz wagi średniej poprosił federację o takim pojedynek, czy był to pomysł federacji?
Ogólnie mieliśmy sygnały od Andrzeja, że celuje w wejście do kategorii półśredniej, a wiedzieliśmy, że mamy wakat w tej wadze. Szukając rywala dla Kamila Gniadka, wpadliśmy na pomysł, że Grzebyk, który ma już pas kategorii średniej, jest świetnym rozwiązaniem tej kwestii. Andrzej stoi przed dużą szansą zdobycia dwóch mistrzowskich tytułów.
Starcie Kamili Porczyk z Anitą Bekus to oznaka, że FEN teraz mocniej będzie stawiał na żeńskie MMA?
Kobiece MMA coraz bardziej się rozwija, także my idziemy w tę stronę i będziemy chcieli rozwijać kategorię do 57 kg.
Pytam z tego względu, że jakiś czas temu KSW z kolei zapowiedziało, że nie będzie szło w podobnym kierunku.
Uważam, że walki kobiet są bardzo interesujące. Warto na nie stawiać. Myślę, że konkurencja zrezygnowała z tego, gdyż nie mieli odpowiednich twarzy. Kiedyś mocno na to stawiali, kiedy biła się u nich jeszcze Karolina Kowalkiewicz, która teraz jest w UFC. Sądzę jednak, że KSW też nie odpuści walk kobiet, bo drzemie w tym olbrzymi potencjał.
Co zmieniło się w FEN dzięki podpisaniu umowy z Lotosem?
Zawsze finansowo dawaliśmy radę, ale wszystkie ruchy musiały być dokładnie przemyślane. Teraz mamy zabezpieczone to zaplecze finansowe i jest dużo spokojniej na pokładzie. Można planować wszystko z dużym komfortem.
Czyli na już początku roku federacja miała określone lokalizacje i ilość gal na kolejne 12 miesięcy?
Tak, zgadza się. Mamy zaplanowane terminy i miejsca. W tym roku zorganizujemy w sumie cztery gale.
Zobacz także: Andrzej Grzebyk może przejść do historii
Kiedy kibice mogą spodziewać się kolejnej walki Damiana Grabowskiego oraz debiutu Macieja Jewutuszki?
Na tę chwilę trudno mi cokolwiek powiedzieć, czas pokaże, jak to będzie z Damianem. Z kolei Macieja Jewtuszkę w tym roku na pewno zobaczymy w naszej klatce, myślę że na FEN 25.
Kiedy i gdzie możemy spodziewać się więc FEN 25?
Trzecią tegoroczną galę planujemy tuż przed wakacjami. Będzie to takie "Summer Edition" z prawdziwego zdarzenia, która odbędzie się tym razem w czerwcu, a nie w wakacje.