"Rumble" swoją karierę zakończył w kwietniu 2017 po drugiej porażce z Danielem Cormierem. 35-latek nie zdobył tytułu mistrza wagi półciężkiej UFC, przez co postanowił zawiesić rękawice na kołku.
Zobacz także: Michał Oleksiejczuk podpisał kontrakt na kolejną walkę w UFC
Anthony Johnson w audycji "Sammy and The Punk" przyznał jednak, że z chęcią skonfrontowałby się z aktualnym czempionem tej kategorii, kontrowersyjnym Jonem Jonesem. Pojedynek chciałby stoczyć jednak w innym limicie.
- Jedyna walka, która wyciągnęłaby mnie z emerytury, to starcie z Jonesem w wadze ciężkiej. Tylko wtedy wznowiłbym karierę. Jest jedynym zawodnikiem, z którym chciałbym się bić. Po walce z nim mógłbym przyznać, że zrobiłem swoją robotę. Nie zdobyłem tytułu, ale wtedy wiedziałbym, że walczyłem z najlepszymi - oznajmił.
ZOBACZ WIDEO: Daniel Omielańczuk o walce Strusa. "Trochę go przewieźli z werdyktem"
Obaj zawodnicy mieli się już zmierzyć w maju 2015. Jones wypadł jednak z karty, a zastąpił go Cormier. - Jeżeli taki pojedynek ciągle jest gorącym tematem, to wypłata za nią nie wynosiłaby jakiegoś pół miliona dolarów, a znacznie więcej. To byłoby więcej niż milion i wpływy z pay per view - dodał.
W obliczu małej liczby potencjalnych przeciwników Jonesa, UFC może złożyć ofertę Johnsonowi. Wątpliwe jednak, że władze organizacji chcieliby, aby do takiego starcia doszło w wadze ciężkiej.
Jon Jones po raz ostatni w oktagonie pojawił się na początku marca, gdy w Las Vegas wypunktował Anthony'ego Smitha. Starcie z jego udziałem zapewniło bardzo dobry wynik sprzedażowy gali UFC 235.