Mariusz Pudzianowski (12-6-1) w sobotę (23 marca) zmierzy się z Szymonem Kołeckim (6-1) na gali KSW 47 w Łodzi. Obaj zawodnicy deklarują, że są przygotowani na "wojnę" w klatce. Natomiast po walce planują się spotkać, by rozstrzygnąć niecodzienny zakład.
O szczegółach opowiada Pudzianowski na filmie udostępnionym na Instagramie. "Dzisiaj trzymamy się, natomiast za sześć dni będziemy lać się po pysku aż farba będzie tryskać. A później wieczorem... Co Szymon będzie? (...) Ten, który przegra przynosi cztery sety. Nie mówimy czego" - słyszymy na nagraniu.
Faworytem ekspertów do zwycięstwa jest 42-letni "Pudzian". "Już jeden mistrz olimpijski chciał walczyć z Pudzianem. Legenda judo, jeden z prekursorów MMA w Polsce. Pamiętacie jak się skończyła walka Pudzian vs Nastula? Lubię Szymona, ale w walce ze mną skończy tak jak Paweł. To nic osobistego, ale walkę może wygrać tylko jeden" - napisał fighter z Białej Rawskiej na Facebooku.
ZOBACZ: Pudzianowski przestrzega Kołeckiego. Przywołuje pojedynek z Nastulą >>
ZOBACZ: KSW 47. Szymon Kołecki zdradza plan na Mariusza Pudzianowskiego. "Chcę go zdominować" >>
Dla Kołeckiego walka na KSW 47 będzie debiutem w największej polskiej organizacji MMA. Były mistrz olimpijski w podnoszeniu ciężarów ma prosty plan na pokonanie Pudzianowskiego. - Nie zamierzam stać i czekać jak walka się potoczy, chcę go zdominować! Mam przygotowane akcje na głowę i korpus, grunt, by ciągle przeć do przodu - zapowiedział w rozmowie z "Super Expressem".
ZOBACZ WIDEO: Daniel Omielańczuk o walce Strusa. "Trochę go przewieźli z werdyktem"