Przez pierwsze kilkadziesiąt sekund pojedynku rywale sprawdzili swoje umiejętności walki w stójce, po czym Satoshi Ishii zrobił to, co potrafi robić najlepiej - poszukał sprowadzenia do parteru. W tym elemencie mistrz olimpijski nie zagroził jednak byłemu mistrzowi KSW, ale z pewnością zarysował swoją przewagę na kartach punktowych.
W 2. rundzie Ishii ponownie dążył do obaleń, ale Fernando Rodrigues Jr mądrze bronił się przed próbami rywala. Mistrz olimpijski po trzech minutach trafił jednak mocnym ciosem, po którym "Santo Forte" z trudem utrzymał się na nogach, ale Japończyk nie był w stanie skończyć walki przed czasem.
Zobacz także: Pokaz siły Marcina Wrzoska w starciu z Klaczkiem
Ostatnia odsłona starcia była przepełniona zwarciem w klinczu, w której dobrze odnajdywał się Ishii. Ostatecznie, niejednogłośnie na kartach punktowych, triumfował 33-latek z Osaki, udanie debiutując w KSW.
#KSW47 Official results:
— KSW (@KSW_MMA) 23 marca 2019
Satoshi Ishii def. Fernando Rodrigues Jr. via split decision (30-27, 29-28, 28-29) pic.twitter.com/iaT3XxfRg5
Satoshi Ishii po znakomitej karierze w judo, zwieńczonej złotym medalem z igrzysk olimpijskich w Pekinie z 2008 roku w kategorii powyżej 100 kilogramów, zdecydował się na występy w MMA. 32-latek zadebiutował we wszechstylowej walce wręcz w 2009 roku i od tamtej pory stoczył niemal 30 pojedynków dla szeregu znanych na całym świecie organizacji, takich jak: K-1, Dream, M-1 Global, RIZIN i Bellator.
Zobacz także: Damian Janikowski brutalnie znokautowany
Japończyk na KSW 47 wykonał pierwszy krok do walki o tytuł w polskiej federacji. Utytułowany judoka zwyciężył w Łodzi piątą walkę z rzędu w karierze.
ZOBACZ WIDEO: KSW 47: Kołecki pewny siebie. "Wygram walkę zdecydowanie!"