McGregor ostatnio jest dość aktywny w mediach społecznościowych i kilkukrotnie zdążył naubliżać Chabibowi Nurmagomiedowi. Najpierw porównał jego żonę do ręcznika, a później wstawił jego zdjęcie z Rusłanem Magomedowem, który zapisał się w historii UFC jako pierwszy zawodnik zawieszony przez Amerykańską Agencję Dopingową.
Konflikt z Dagestańczykiem nabrał na sile, kiedy "Orzeł" przypomniał światu, że McGregor jest podejrzewany o napaść na tle seksualnym. Nurmagomiedow nazwał go "gwałcicielem". Z kolei Ali Abdelaziz, oburzony faktem, że Irlandczyk obraził żonę byłego rywala, napisał, że "Notorious" wypowiada w ten sposób wojnę muzułmanom.
Wobec tych wszystkich zawirowań, były mistrz UFC zdecydował się, aby po nieco ponad tygodniu sportowej emerytury, zapowiedzieć swój powrót. - Chcę iść naprzód, z moimi fanami wszystkich wyznań i wszystkich środowisk. Wszystkie religie rzucają nam wyzwanie, abyśmy byli najlepszymi wersjami samych siebie. To jeden świat i jeden dla wszystkich. Do zobaczenia w oktagonie - napisał na Twitterze 30-latek.
Warto przypomnieć, że ostatni pojedynek Conor McGregor stoczył właśnie z Nurmagomiedowem, 6 października 2018 roku. W Las Vegas Irlandczyk został kompletnie zdominowany przez rywala i ostatecznie odklepał poddanie w 4. rundzie. Tuż po walce w oktagonie miała miejsce burda, w wyniku której Komisja Sportowa Stanu Nevada ukarała jej uczestników.
ZOBACZ WIDEO "Klatka po klatce" (highlights): najlepsze akcje z gali KSW 47