Babilon Fight Night 1: Błeszyński zmierzy się z Pietrzakiem
Podobne rekordy, podobne warunki fizyczne i ten sam cel - pas mistrzowski federacji Babilon MMA w wadze średniej. Już 31 maja na torze kolarskim w Pruszkowie odbędzie się świetnie zapowiadające się starcie Michała Pietrzaka z Adrianem Błeszyńskim.
Waldemar Ossowski
Zobacz także: Krzysztof Jotko rzucił wyzwaniem Kanadyjczykowi
- Jeśli pojawi się ciekawa oferta, mogę bić się w kategorii półciężkiej, a nawet ciężkiej w MMA. Nie mam z tym żadnego problemu. Będę miażdżył swych rywali w parterze bez względu na to, ile będą ważyli. A najbliższym celem pozostaje pas federacji Babilon MMA w kategorii średniej (83,9 kg). Zdaję sobie sprawę, że zadanie jest trudne, bowiem Adrian Błeszyński jest wymagającym przeciwnikiem, trzeba być czujnym, gdyż ma fajny przegląd, potrafi wyczuć zawodnika i go zaskoczyć. Mam swoje atuty, jak wytrzymałość, serce do walki i je pokażę w tej walce. Zapasy trenuję od dziecka, jest piekielnie mocny w parterze. A co do strategii, przygotowujemy plan A, B i C. W razie jakiegoś zaskoczenia, będę miał kolejnego asa w rękawie - przyznał Pietrzak.
32-letni Adrian Błeszyński (184 cm) zadebiutuje w federacji Tomasza Babilońskiego. Organizatorowi i promotorowi wystarczyło raz obejrzeć zawodnika z Dąbrowy Górniczej na gali DFN 4 (wygrał z Krystianem Bielskim), by zdecydować się podpisać z nim kontrakt. "Ares" walczy niezwykle widowiskowo, a wszystkie 7 walk zakończył przed czasem.
- Trochę z menedżerem obawialiśmy się, że następny pojedynek z Claudio Rochą może pokrzyżować plany i zrobię krok w tył, bowiem ten zawodnik miał ostatnio 5 wygranych z rzędu. Ale na szczęście, jak na fightera przystało, zrealizowałem swój cel i zwyciężyłem. Nie mogłem zawieść oczekiwań właściciela Babilon MMA, a duża w tym zasługa moich trenerów Bartosza Kulczyckiego, Jakuba Rumasa i Gabriela Skiby - powiedział Adrian Błeszyński.
Zobacz także: Ostatnia walka dodana do karty walk KSW 49
W przeszłości stoczył 2 walki w boksie zawodowym, ale jak mówi chyba była mu pisana zmiana sportu. Poza MMA świetnie sobie radzi również w kickboxingu na zasadach K-1. W tamtym roku na FEN 20 wygrał w tej formule z Alanem Kwiecińskim, w kategorii 77 kg.
- Raz do roku jeżdżę na kilkutygodniowe treningi do Tajlandii, gdzie szkolę się bardzo wszechstronnie - w MMA, kickboxingu, boksie i zapasach. 8-9 lat temu przegrałem 2 pojedynki bokserskie, ciągle mam zero w rekordzie, dlatego fajnie byłoby wrócić i zacząć wygrywać. Dziś poradziłbym sobie znacznie lepiej na profesjonalnych ringach pięściarskich. Chociaż oczywiście najważniejsze są mieszane sztuk walki. Jestem przygotowany na każdą sytuację w walce z Michałem Pietrzakiem. Już teraz jestem w bardzo dobrej formie siłowej i kondycyjnej. Dużo pracują nad zapasami, a stójki też nie odpuszcza. To będzie świetna walka i mam nadzieję, że pod moje dyktando - mówi Błeszyński, który ma purpurowy pas w brazylijskim ju-jitsu oraz zdobywał mnóstwo tytułów krajowych i zagranicznych w amatorskim MMA.-