MMA. KSW 51. Mariusz Pudzianowski: Do końca nie chciałem walczyć w KSW

Mariusz Pudzianowski już 10 lat walczy dla KSW. Utytułowany strongman przyznał, że ciężko było przekonać go do tego, aby zamienił sporty siłowe na uderzane. O wyborze drogi zawodnika MMA zadecydowały duże pieniądze.

Waldemar Ossowski
Waldemar Ossowski
Mariusz Pudzianowski Materiały prasowe / kswmma.com / Na zdjęciu: Mariusz Pudzianowski
- Do końca nie chciałem walczyć w KSW. Byłem wtedy w trakcie przygotowań do mistrzostw świata. Żeby KSW się nie zgodziło, rzuciłem pokaźną sumę w trakcie negocjacji. Nie wiem co zrobili, gdzie szukali pieniędzy, ale... je znaleźli. Zastanawiałem się więc nadal, jak się z tego wykręcić. Przy negocjacjach umowy zaproponowałem wygodne dla mnie warunki i... znowu się zgodzili. I tak z jednorazowej przygody wyszło na to, że jestem w tym już 10 lat - powiedział Mariusz Pudzianowski w rozmowie z Pawłem Wójcikiem dla "Polsatu Sport".

Zobacz także: David Zawada w limicie, na równi z rywalem

W walce wieczoru KSW 51 "Pudzian" zmierzy się z mniej doświadczonym, ale niepokonanym Erko Junem. Dla 42-letniego byłego strongmana będzie to już 21. walka w formule MMA.

Pudzianowski przyznaje, że 10 lat temu nie spodziewał się, że KSW i MMA zyskają tak dużą popularność nie tylko w Polsce, ale również za granicą.

Zobacz także: Jun chce znokautować Mariusza Pudzianowskiego

- Nikt nie spodziewał się, że ten sport będzie wypełniał w Polsce największe obiekty czy stadion narodowy. Teraz nadszedł czas na Zagrzeb i komplet na hali - dodał.

ZOBACZ WIDEO: Organizacja ACA przygotowała film z udziałem Polaków!
Czy Mariusz Pudzianowski to legenda MMA w Polsce?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×