KSW 51. Mariusz Pudzianowski - Erko Jun. "Pudzian" zaskoczył Martina Lewandowskiego. Próbował go obalić

Newspix / Marek Konrad / Na zdjęciu: Mariusz Pudzianowski
Newspix / Marek Konrad / Na zdjęciu: Mariusz Pudzianowski

W czasie ważenia przed galą KSW 51 Mariusz Pudzianowski zaskoczył Martina Lewandowskiego. Słynny polski sportowiec po spotkaniu twarzą w twarz z Erko Junem podjął próbę obalenia jednego z głównych rozgrywających w federacji KSW.

Na sobotniej gali w Zagrzebiu Mariusz "Pudzian" zmierzy się z reprezentującym Bośnię i Hercegowinę Jun, który przed rozpoczęciem kariery w MMA zajmował się kulturystyką, był modelem fitness i trenerem personalnym. Były strongman wniósł na wagę 118,3 kilograma, jego przeciwnik okazał się o prawie 15 kilogramów lżejszy (104,1 kg).

Chwilę po tym, jak Pudzianowski i Jun spojrzeli sobie w oczy, gwiazdor federacji KSW zaskoczył jej współwłaściciela. Gdy Lewandowski podszedł podać mu rękę, złapał go za nogi i próbował obalić. Szybko z tego jednak zrezygnował i po chwili serdecznie wyściskał się ze swoją niedoszłą ofiarą.

Dla 42-letniego siłacza z Białej Rawskiej będzie to już 21 walka w MMA. Dotychczas odniósł 12 zwycięstw i zanim pożegna się ze sportami walki ma ochotę na jeszcze kilka. - Na pewno jeszcze kilka razy wyjdę i wtedy powiem "dziękuję". Zostawię miejsce młodym wilkom - powiedział Pudzianowski po ważeniu w rozmowie z Polsatem Sport. Dodał, że młodego wilka Juna na pewno nie zlekceważy.

Czytaj także:
KSW 51. Oli Thompson zaczepia Pudzianowskiego. "Zrobimy 3. rundę?"
KSW 51. Mariusz Pudzianowski: Do końca nie chciałem walczyć w KSW

29-letni Bośniak (bilans 3 wygrane, 0 porażek) starszego o 13 lat i dużo bardziej doświadczonego rywala traktuje z wielkim szacunkiem. - Mariusz to legenda, ale jednocześnie wielkie wyzwanie - mówił w Zagrzebiu. Dodał, że stoczenie walki z "Pudzianem" to dla niego wielki honor, ale i wielka szansa, dlatego chce pokazać wszystko, co umie.

ZOBACZ WIDEO: "Klatka po klatce" #37: skandaliczne zestawienia w polskim MMA, skończy się to tragedią

Źródło artykułu: