Tomasz Narkun (17-3, 3 KO) swoją ostatnią walkę stoczył podczas gali KSW 50 w Londynie. Pokonał wtedy już w pierwszej rundzie Przemysława Mysialę. Niebawem 30-latek ma powrócić do klatki.
- Energia mnie rozpiera, pomimo ciężkich treningów. A dlaczego? Bo nie mogę się doczekać powrotu do klatki. Chciałem wrócić wcześniej, ale los chciał inaczej. (...) Opcje są trzy: marzec, kwiecień i maj - powiedział Tomasz Narkun w rozmowie z telewizją Polsat Sport.
- Mam wysoką pozycję w organizacji, jestem jej czołowym zawodnikiem. Nigdy nie będę walczył ze słabymi przeciwnikami i oczekuję dużych wyzwań. Znalezienie takich rywali nie jest najłatwiejsze - dodał zawodnik MMA.
ZOBACZ WIDEO: "Klatka po klatce" #41: Kowalik zniesmaczony słowami trenera Oknińskiego. "Nigdy nie miał odwagi, żeby zadzwonić do Jurasa"
Coraz częściej wymienia się Scotta Askhama jako potencjalnego rywala Tomasza Narkuna. On sam również chciałby się zmierzyć z 31-letnim pogromcą Mameda Chalidowa. Dodajmy, że Anglik zanotował serię pięciu zwycięstw z rzędu.
- Z mojej strony jest naprawdę wielka ochota na takie starcie. Pamiętajmy, że on dwa razy pokonał mojego klubowego kolegę Michała Materlę i poradził sobie z Mamedem Chalidowem, z którym ja dwukrotnie wygrałem. Kibice chcą tej walki - odniósł się do pojawiających się dywagacji Narkun.
- Dodatkowo Anglik jest bardzo zaczepny i mocno prowokuje. Mam wrażenie, że fani też za nim w Polsce nie przepadają i czekają na to, żeby ktoś utarł mu nosa. Myślę, że jestem odpowiednią osobą, aby go zatrzymać. Krzyczał, że chce zabrać mi mój pas mistrzowski i tylko na to czekam. Jeśli jest gotowy na takie wyzwanie, to go zapraszam - zakończył.
Zobacz także:
- "Klatka po klatce" #41. KSW z wyzwaniem dla Mateusza Gamrota. Zgodzi się pod pewnym warunkiem
- Okropna kontuzja na gali MMA. Pat Sabatini złamał rękę (wideo)