Celem Joanny Jędrzejczyk jest odzyskanie pasa mistrzowskiego organizacji UFC w wadze słomkowej. Polka chce wykorzystać swoje doświadczenie, gdyż będzie to dla niej dziesiąta w karierze potyczka o tytuł mistrzowski, a łącznie w UFC stoczyła czternaście pojedynków. Jędrzejczyk intensywnie przygotowuje się do marcowego pojedynku.
- Mam siniaka pod okiem, jest kilka innych posiniaczonych miejsc na moim ciele. Sześć tygodni obozu treningowego już za mną. Zostały trzy tygodnie do największej walki w mojej karierze. Czuję się bardzo dobrze. To były ciężkie przygotowania. Jestem zmotywowana i bardzo skupiona nad tym, co robię - powiedziała w rozmowie z Polsatem Sport.
Jędrzejczyk podczas obozu treningowego nie miała nawet dnia wolnego. - Starałam się jak najwięcej rzeczy robić, ale robić je bardzo mądrze. Jestem trochę zmęczona fizycznie, przez co pojawia się jakieś rozdrażnienie psychiczne. Muszę przyznać, że jesteśmy wraz z całym sztabem zaskoczeni tym, jak organizm mój na to reaguje. Wpływ na to ma moje nastawienie do przygotowań - dodała.
W potyczce przeciwko Weili Zhang Polka chce wykorzystać swoje doświadczenie.
Zhang jest mistrzynią wagi słomkowej. W dość szokujący sposób odebrała ten pas Jessice Andrade. Zdecydowanie jest to najtwardszy orzech do zgryzienia dla mnie. Ona nie walczyła jeszcze pięciu rund. Ja to doświadczenie mam - stwierdziła Jędrzejczyk.
Walka Polki z chińską wojowniczką odbędzie się 7 marca w Las Vegas.
Czytaj także:
MMA. UFC. "Nie wie, co ją czeka". Joanna Jędrzejczyk zapowiada odzyskanie pasa
MMA. UFC. Jan Błachowicz o walce z Jonesem. "Możemy to zrobić w Polsce"
ZOBACZ WIDEO: "Klatka po klatce" #42 (newsy): kolejne nazwiska w karcie walk KSW 53 i ACA 108