- Moja następna walka będzie o pas UFC. To mam zagwarantowane. Nie muszę już toczyć żadnej innej walki - powiedział Jan Błachowicz. Polak 15 lutego efektownie znokautował Coreya Andersona, wyzywając do pojedynku obecnego na trybunach Jona Jonesa.
Problem w tym, że UFC ma inne plany dla swojego mistrza. W pierwszej kolejności Dana White chce, aby Jones zmierzył się w rewanżu z Dominickiem Reyesem. Ich pierwsze starcie, 8 lutego w Houston, było wyrównane i w opinii prezesa amerykańskiej organizacji zwycięzcą pojedynku powinien zostać Reyes.
W kwestii Błachowicza wypowiedziała się także menadżerka zawodnika, Dorota Jurkowska. - Mamy zapewnienie od UFC, że Janek nie będzie musiał brać żadnej innej walki i on jest cały czas numerem 1 jeżeli chodzi o pretendenta do pasa - powiedziała.
Wygląda zatem na to, że polskim kibicom pozostaje tylko czekać na termin starcia Polaka o pas największej organizacji MMA na świecie. "Cieszyński Książę", który dla UFC występuje od 2014 roku, wygrał 7 z ostatnich 8 walk.
Czytaj także:
Conor McGregor może zastąpić Nurmagomiedowa
Sebastian Przybysz: Najpierw czas sprawdzić się z Damianem Stasiakiem
ZOBACZ WIDEO: "Klatka po klatce" (highlights): Toledo brutalnie znokautowany, popis Ormanowa na ACA