Transfer na ostatniej prostej. Podwójny mistrz FEN-u jedną nogą w KSW

Już tylko kataklizm może zablokować transfer Andrzeja Grzebyka do KSW. Podwójny mistrz FEN dopina ostatnie szczegóły kontraktu z największą polską federacją MMA. Sprawa powinna zostać zamknięta w tym tygodniu.

Artur Mazur
Artur Mazur
Andrzej  Grzebyk WP SportoweFakty / Marcin Chyła / Na zdjęciu: Andrzej Grzebyk
Grzebyk był związany z Fight Exclusive Night od 2015 roku. Stoczył dla tej organizacji 7 walk, z których wygrał aż sześć. W maju 2018 roku sięgnął po pas dywizji średniej, pokonując Brazylijczyka Thiago Vieirę. Rok później do kolekcji dorzucił pas kategorii półśredniej. Zawodnik Legionu Team Tarnów, po niesamowitym boju, wygrał z Kamilem Gniadkiem i stał się pierwszym w historii podwójnym mistrzem FEN. Walka z Gniadkiem została uznana walką 2019 roku w Polsce.

Ostatni pojedynek dla FEN-u Grzebyk stoczył 12 październiku minionego roku. Niedługo po nim postanowił zakończyć współpracę z organizacją. Powodem były kontrowersyjne jego zdaniem słowa, które w jednym z wywiadów wypowiedział prezes FEN, Paweł Jóźwiak. "W tej chwili nie widzę już możliwości dalszej współpracy z organizacją" - napisał Grzebyk.

Wkrótce po tym za kulisami zaczęły się rozmowy na temat zerwania kontraktu z FEN i wyboru nowego pracodawcy. Na brak ofert Grzebyk narzekać nie mógł. Z naszych informacji wynika, że ostatecznie 29-latek wybrał ofertę KSW, a do ustalenia pozostały już tylko ostatnie szczegóły.

Federacja KSW oficjalnie nie komentuje naszych wiadomości. - W takich sprawach nigdy nie zabieraliśmy głosu publicznie i nie widzimy powodu, żeby robić wyjątek w tym przypadku - powiedział Maciej Kawulski.

Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy w sprawie transferu kontaktowały się ze sobą również federacje KSW i FEN. Obie strony chciały uniknąć nieporozumień, które w przypadkach transferów zawodników z FEN do KSW zdarzały się w przeszłości.

ZOBACZ TAKŻE:
FEN 28: Mateusz Rębecki wciąż bez rywala
Babilon MMA 13. Kolejna gala na polskim rynku już w maju

ZOBACZ WIDEO: "Klatka po klatce" (online): walka, jakiej w Polsce nie było! "Uważają, że porywam się z motyką na słońce"
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×