"Uważamy, że uratowaliśmy mu życie. Znaleźliśmy tego człowieka, jak leżał na ziemi w parku. Wyglądał na mocno odwodnionego. Posadziliśmy go pod drzewem i zmusiliśmy go do wypicia czterech butelek wody" - zdradził na Twitterze Jon Jones, mistrz UFC w wadze półciężkiej.
Do zdarzenia doszło w sobotę (4 lipca) w Dzień Niepodległości USA. "Grupa naprawdę jest przekonana o tym, że uratowaliśmy tego mężczyznę. Tak, to było niesamowite!" - dodał 32-letni Jones, który chętnie angażuje się w akcje niesienia pomocy humanitarnej.
Jeden z internautów zarzucił wojownikowi MMA, że próbuje robić z siebie bohatera, co tylko zdenerwowało mistrza UFC. "To nie ja jestem bohaterem, zdecydowanie nie. Członkowie mojej grupy są bohaterami. Ci mężczyźni i te kobiety. Jestem z nich dumny" - podsumował Jones.
Słynny amerykański sportowiec na swoim instagramowym koncie zamieścił zdjęcia z całej akcji (kolejne fotografie po kliknięciu w strzałkę po prawej stronie).
Zobacz:
MMA. Jon Jones czuje się oszukany przez UFC. Ostrzega innych zawodników
MMA. Jon Jones chce odejść z UFC. Ma żal do Dany White'a
ZOBACZ WIDEO: "Klatka po klatce" (on tour). EFM 3. Powrót w dobrym stylu. Zobacz efektowne poddanie w wykonaniu Michała Materli