Jeden z najbardziej doświadczonych zawodników mieszanych sztuk walki podczas sobotniej gali KSW 53 rozpoczął karierę w 2007 roku. Artur Sowiński (20-11) pierwszy pojedynek w MMA stoczył w Czechach, gdzie przegrał z Sonnym Nielsenem. "Kornik" po nieudanym debiucie nie poddał się i powrócił do walk rok później. W kolejnych czterech pojedynkach odprawiał kolejno Daniela Tobolika, Zaurbeka Muchajewa, Keitha Nortona i Craiga Josego.
Drugą przegraną w karierze Sowiński poniósł w starciu z Marcinem Heldem, aktualnie jednym z najlepszych zawodników kategorii lekkiej w Polsce. Po tym pojedynku "Kornik" ponownie powrócił na ścieżkę zwycięstw. W kolejnych walkach zawodnik z Radzionkowa pokonywał Mateusza Piórkowskiego, Piotra Kurowskiego, Pawła Żydaka i Jana Davida. Serię wygranych przerwał jednak Niko Puhakka, który pokonał Polaka na gali w Finlandii. Po tym pojedynku Artur Sowiński podpisał kontrakt z KSW.
Debiut pod szyldem największej organizacji mieszanych sztuk walki w Polsce "Kornik" zanotował na KSW 14, 18 września 2010 roku. Decyzją sędziów przegrał jednak wtedy z Dannym van Bergenem. Kilka miesięcy później Sowiński udanie powrócił do akcji odprawiając ciosami w pierwszej rundzie Paula Reeda. Zwycięstwa z Carlem Morleyem i Cengizem Daną zagwarantowały Polakowi walkę z aktualnie najbardziej opłacanym zawodnikiem MMA na świecie.
ZOBACZ WIDEO: "Klatka po klatce" (highlights): najlepsze akcje z gali FEN 28
Pojedynek Artura Sowińskiego z Conorem McGregorem odbył się na gali Celtic Gladiator, 11 czerwca 2011 roku. Polak przegrał jednak pojedynek przez techniczny nokaut. Irlandczyk ciosami w drugiej rundzie odprawił reprezentanta naszego kraju.
W kolejnych latach Sowiński walczył ze zmiennym szczęściem. Wygrywał między innymi z Maciejem Jewtuszką, Michalem Kozmerem, Anzorem Ażijewem czy Vaso Bakocevicem, przegrywał natomiast w rewanżu z "Irokezem" i Curtem Warburtonem.
Najważniejszą walkę w karierze "Kornik" stoczył w listopadzie 2015 roku. Na KSW 33 w perfekcyjny sposób rozpracował Klebera Koike Erbsta, którego pokonał jednogłośną decyzją sędziów. Dzięki temu Sowiński został mistrzem KSW w wadze piórkowej. Tytuł ten Polak obronił zaledwie kilka miesięcy później, pokonując na punkty Fabiano Silvę.
Zawodnik z Radzionkowa pas mistrzowski stracił w grudniu 2016 roku, kiedy to sędziowie zdecydowali się przerwać jego starcie z Marcinem Wrzoskiem. Szansę odzyskania tytułu KSW w wadze piórkowej Sowiński otrzymał w grudniu 2017 roku, jednak wtedy Ebrst zwyciężył przez duszenie zza pleców w trzeciej rundzie. Po drugiej przegranej z rzędu, tym razem w starciu z Salahdine'em Parnassem, "Kornik" zdecydował się powrócić do kategorii lekkiej.
W wadze do 70 kilogramów 33-latek stoczył trzy walki. Na KSW 46 decyzją pokonał Kamila Szymuszowskiego, na KSW 49 przegrał z Normanem Parke'iem, natomiast na KSW 52 w zaledwie 52 sekundy znokautował wysokim kopnięciem Viniciusa Bohrera.
Teraz Artur Sowiński stanie przed szansą odniesienia ważnego zwycięstwa w wadze lekkiej, które może dać mu przepustkę do stoczenia walki o miano pretendenta do tytułu mistrzowskiego. Przeciwnikiem "Kornika" będzie niebezpieczny Gracjan Szadziński, który będzie chciał posłać rywala na deski.
ZOBACZ TAKŻE:
MMA. KSW 53. Michał Pietrzak. Stawił opór wielkiemu mistrzowi, teraz wraca do klatki
MMA. KSW 53. Kamil Szymuszowski. Powrót do organizacji po półtorarocznej przerwie