- To wszystko zależy teraz od KSW. Ja jestem cały czas w treningu. Mam nadzieję, że KSW na jesień jakąś walkę mi da. Co to będzie? Poczekamy - powiedział Mamed Chalidow w studiu gali KSW 53: Reborn.
Były mistrz Konfrontacji Sztuk Walki w wadze półciężkiej i średniej ostatni pojedynek stoczył 7 grudnia 2019 roku w Gliwicach, gdzie w starciu wieczoru KSW 52 przegrał na punkty ze Scottem Askhamem.
Jak na razie polska federacja nie jest w stanie sprecyzować swoich planów do końca bieżącego roku. KSW z pewnością chciałoby doprowadzić do kolejnej walki swojej gwiazdy przy udziale publiczności, w jednej z hal na kilkanaście tysięcy kibiców. Jak na razie jest to jednak niemożliwe.
ZOBACZ WIDEO: MMA. Mateusz Borek opowiada o rozstaniu z KSW. "Przeżyliśmy razem 16 lat i 50 gal. Nie umiem nie być sentymentalny"
- Ja raczej stawiam na jesień, chciałbym troszkę wakacji poczuć (śmiech). Ja teraz zacznę przygotowania - siłowe i wytrzymałościowe - dodał Chalidow.
40-latek na razie nie chciał wypowiadać się na temat rywala. Za kulisami mówi się, że KSW chciałoby w niedalekiej przyszłości doprowadzić do starcia Chalidowa z Tomaszem Drwalem.
Zobacz także:
KSW 53. Mateusz Gamrot - Norman Parke 3. "Stormin" porozbijany. Polak wygrywa przed czasem!
MMA. KSW 53. Andrzej Grzebyk - Tomasz Jakubiec. Efektowny debiut "Polskiego McGregora"