MMA. UFC 253. Jan Błachowicz: I hej przygodo! Obyśmy jutro świętowali
W niedzielę rano w Abu Zabi Jan Błachowicz stanie przed szansą na zdobycie pasa UFC w wadze półciężkiej. - Emocje są coraz mocniejsze, już delikatnie się trzęsiemy w środku - mówi Polak przed walką z Dominickiem Reyesem.
- Dzisiaj jest relaks i skupienie, ale wiadomo, że emocje są coraz mocniejsze, już delikatnie się trzęsiemy w środku. (...) Idziemy spać trochę wcześniej, bo wcześniej trzeba wstać. I hej przygodo! Obyśmy jutro świętowali - przyznał Jan Błachowicz w rozmowie z Polsatem Sport.
Błachowicz dodał, że już nie może się doczekać konfrontacji z Reyesem. Na ostatnim rozruchu przed niedzielną walką "Cieszyński Książę" czuł się bardzo dobrze i - jak zapowiedział - jeśli nie popełni jakiegoś błędu, to da polskim fanom MMA dużo powodów do radości.
Fighter z Cieszyna chciałby zakończyć pojedynek przed czasem. - Dominuje nokaut. Nokaut w trzeciej rundzie, ale są też wizje poddania i wizje decyzji. Oczywiście wizualizuję sobie też te gorsze scenariusze, że on spycha mnie pod siatkę, bo takie wizualizacje też trzeba robić. (...) Ale głównie jest ten nokaut albo poddanie - zdradził plan na walkę.
Walka Błachowicz vs Reyes powinna rozpocząć się w niedzielę rano ok. godz. 5:30 czasu środkowoeuropejskiego. Transmisja będzie dostępna w Polsacie Sport (od godz. 2:30).
Zobacz:
MMA. UFC 253. Jan Błachowicz - Dominick Reyes. Kiedy i gdzie oglądać walkę? (plan transmisji)
MMA. UFC 253. To ona stoi za sukcesem Jana Błachowicza