To był mistrzowski występ! Pojedynek wieczoru ostatniej gali KSW trwał zaledwie 32 sekundy. Mamed Chalidow znokautował Scotta Askhama kopnięciem z wyskoku, wprawiając w euforię komentatorów i kibiców w hali oraz przed telewizorem.
Ta wygrana z pewnością dodała mu sporo motywacji przed kolejnymi wyzwaniami. Na razie jeszcze nie wiadomo, kto będzie jego kolejnym rywalem. Zawodnik ponownie ma w swoich rękach pas i trenuje w oczekiwaniu na następną walkę.
Przypomnijmy, że reprezentant Polski odzyskał mistrzowski tytuł w wadze średniej, który był w jego posiadaniu w latach 2015-2018. Wcześniej Chalidow był także mistrzem KSW w kategorii do 93 kg.
Na Instagramie zamieścił krótkie wideo, na którym zadaje ostateczny cios... manekinowi. "Prawdziwy ninja", "I coś ty narobił?", "Jest moc" - komentują internauci. Chalidow rozbawił obserwatorów swoim nagraniem.
Czytaj też:
MMA. KSW 56. Mateusz Legierski vs Francisco Barrio w karcie walk
Pudzianowski odgraża się z piłą w ręce. "Utnę łapy przy d****!"
ZOBACZ WIDEO: Genesis. "Klatka po klatce". Marcin Różalski: Ta walka dała mi to, o czym marzyłem