Alekasander Romanow i Marcin Tybura mają niedokończone interesy. Do ich starcia miało dojść w lipcu na UFC 251 w Abu Zabi. Z powodu zakażenia koronawirusem Mołdawianin musiał wycofać się z pojedynku. W jego miejsce wszedł Maksim Griszin, który ostatecznie przegrał z Polakiem po jednogłośnej decyzji sędziów.
Romanow ostatecznie zadebiutował w UFC 12 września. "King Kong" w Las Vegas poddał w 2. rundzie Roque Martineza. 7 listopada jego wyższość musiał uznać też Marcos Rogerio de Lima. Po wygranej z Brazylijczykiem 29-latek zdradził, że w kolejnym starciu chciałby spróbować swoich sił z Marcinem Tyburą.
- Chcę bić się z Tyburą. Nasza walka została odwołana w lipcu - powiedział Romanow w rozmowie z dziennikarzami. Na jego celowniku znalazł się też Jairzinho Rozenstruik.
Polak ma ostatnią dobrą passę w UFC. Były mistrz wagi ciężkiej organizacji M-1 Global pokonał trzech kolejnych rywali - Siergieja Spiwaka, Maksima Griszina i doświadczonego Bena Rothwella.
Zobacz także:
-> Ofensywa KSW na zachodnim rynku. Polska organizacja MMA planuje galę w nowym kraju
-> MMA. EFM 4. Wyniki gali. Maciej Różański i Churszed Kachorow mistrzami organizacji
ZOBACZ WIDEO: "Klatka po klatce". Jan Błachowicz bohaterem hitowej walki w UFC? "To tylko kwestia terminu"