"Lubelski Czołg" pozostawał niepokonany w zawodowej karierze. Cezary Kęsik w klatce lidera europejskiej sceny MMA poddał Aleksandara Ilicia oraz znokautował Jakuba Kamieniarza.
Zawodnik z Puław ostatnio występował na galach Thunderstrike Fight League, gdzie dwukrotnie obronił zdobyty w 2019 roku tytuł mistrzowski w kategorii średniej. 30-latek aż dwanaście z dwunastu zwycięskich pojedynków kończył przed czasem, z czego dziewięć razy nokautował przeciwników.
Abusupijan Magomiedow był jednym z najbardziej wyczekiwanych debiutantów w Konfrontacji Sztuk Walki w ostatnich miesiącach. Reprezentant UFD Gym na KSW pojawił się po raz pierwszy, ale na swoim koncie ma już prawie 30 pojedynków i znaczną większość z nich wygrywał bez pomocy sędziów punktowych.
ZOBACZ WIDEO: GROMDA 3. "Don Diego" górą! "Moje zacięte serce zdecydowało"
30-latek walczył między innymi w turnieju cenionej amerykańskiej organizacji PFL i doszedł w nim aż do finału. Magomiedow, podobnie do Kęsika, najbardziej lubi kończyć pojedynki za pomocą ciosów, o czym przekonało się już trzynastu jego rywali.
Minimalnym faworytem bukmacherów był przyjezdny. Kursy były jednak bardzo zbliżone, w związku z czym można było się spodziewać wyrównanego pojedynku.
Początek był spokojny. Kęsik próbował atakować, jednak rywal przejmował inicjatywę. Polak ruszył po nogi rywala, ale to on musiał bronić się przed gilotyną. Po pięciu rundach był już bardzo zmęczony.
W drugiej rundzie "Abus" obalił konkurenta. W parterze rozstrzygnął pojedynek na swoją korzyść. Odniósł triumf przez poddanie.
Zobacz także:
-> Adam Kownacki miał sparingi z zawodnikiem UFC. Stanowczo mówi o swojej przyszłości w MMA
-> KSW 57. Borys Mańkowski: Jara mnie to, żeby dawać walki, o których wszyscy mówią