Wiemy, co będzie robił Marcin Najman po zakończeniu kariery. Spore zaskoczenie

Materiały prasowe / YouTube/FameMMA / Na zdjęciu: Marcin Najman
Materiały prasowe / YouTube/FameMMA / Na zdjęciu: Marcin Najman

Pozostanie przy sporcie, ale nie będą to sporty walki. Po przegranej z Taxi Złotówą, dla ringpolska.pl, Marcin Najman zdradził swoje dalsze, życiowe plany.

W tym artykule dowiesz się o:

- Teraz trzeba przenieść się na sporty strzeleckie, bo duch wojownika zostaje. Jeśli nie jestem już w stanie walczyć w sportach walki, to trzeba przenieść się na sporty strzeleckie. Robię sobie teraz pozwolenie na broń i będę sportowo strzelał, ale nigdy do zwierząt - powiedział tuż po sobotniej walce Marcin Najman dla portalu ringpolska.pl.

W swoim ostatni pojedynku w karierze "El Testosteron" zmierzył się z Szymonem Wrześniem, znanym jako Taxi Złotówa. Bukmacherzy mieli problem ze wskazaniem faworyta tego pojedynku. Ostatecznie lepszy okazał się Taxi Złotówa, który wygrał z Najmanem przez techniczny nokaut w drugiej rundzie.

- Widziałem lukę, żeby trafić lewym sierpowym, ale byłem za wolny, za ciężki i przede wszystkim za stary. Dałem się złapać na dół i potem poszło. Szymon wykonał świetną pracę i serdecznie mu gratuluję. Nie przestraszył się. Przetrwał początek. To była prawdziwa, twarda walka i cieszę się, że mogłem w sportowy sposób zakończyć swoją karierę - podkreślił Najman.

Swoją ostatnią, profesjonalną walkę w oktagonie częstochowianin stoczył w wieku 41 lat. Już po zakończeniu pojedynku "El Testosteron" zdradził dziennikarzom, że jego serce wciąż chciałoby pozostać przy sportach walki i przygotować się do kolejnych walk. Ciało ostatecznie powiedziało już jednak "stop".

Częstochowianin zakończył karierę, w której na ringach i oktagonach stoczył łącznie 33 walki. Wygrał 19 z nich, w tym 11 przez nokaut.

Czytaj także:
Słynny Rolnik ostro imprezował po gali Najmana
Ogrom komentarzy po pożegnalnej walce Marcina Najmana

ZOBACZ WIDEO: Efektowny nokaut na KSW 58. Zobacz "niewidzialny cios" Torresa w zwolnionym tempie

Źródło artykułu: