- To jest zapaśnik i trzeba będzie uważać, żeby nie obalił. Co prawda mnie ciężko położyć, ale gdy wejdzie efekt zmęczenia, to można samemu się wyłożyć. To kawał chłopa i gdyby się na mnie położył, to mamo ratuj - powiedział Mariusz Pudzianowski w rozmowie z Igorem Marczakiem.
Serigne Ousmane Dia to jedna z trzech największych legend narodowego sportu swojego kraju, jakim są senegalskie zapasy. W 2018 roku Senegalczyk postanowił przenieść się do MMA i jak do tej pory jest niepokonany. Obie walki wygrał przez szybkie nokauty.
"Pudzian" wie, jak walczyć z tak potężnym rywalem. Trenujący w warszawskim klubie WCA Fight Team 44-latek musi uważać głównie na jeden element.
ZOBACZ WIDEO: Efektowny nokaut na KSW 58. Zobacz "niewidzialny cios" Torresa w zwolnionym tempie
- Przede wszystkim nie dać się złapać i nie dać się położyć na plecy. Z resztą to już sobie poradzę. Amatorem nie jestem, bo leci już dwunasty rok w MMA i setki sparingów na koncie - dodał były mistrz świata strongmanów.
Pudzianowski 20 marca wróci do klatki KSW po długiej przerwie. Ostatnią walkę stoczył w listopadzie 2019 roku i w Zagrzebiu pokonał przed czasem Erko Juna.
Polak ma zdecydowanie większe doświadczenie w MMA od Senegalczyka. "Pudzian" może pochwalić się zwycięstwami nad m.in. Pawłem Nastulą, Oli Thompsonem czy Rollesem Graciem.
Czytaj także:
-> Kolejne zwolnienia w UFC. Dobre informacje dla polskich kibiców
-> Sporty walki. Otwarcie gymu GROMDA FIGHT CLUB. Nowe miejsce na pięściarskiej mapie Polski