Joanna Jędrzejczyk opowiedziała o kulisach treningów z Karoliną Kowalkiewicz

Instagram / joannajedrzejczyk / Na zdjęciu: Joanna Jędrzejczyk
Instagram / joannajedrzejczyk / Na zdjęciu: Joanna Jędrzejczyk

Kiedyś pomiędzy nimi iskrzyło, dziś spotykają się na macie, żeby razem potrenować. Joanna Jędrzejczyk skomentowała w rozmowie z nami wspólne treningi z Karoliną Kowalkiewicz.

Fani MMA doskonale pamiętają mistrzowski pojedynek obu zawodniczek, do którego doszło na gali UFC 205 w listopadzie 2016 roku w Nowym Jorku. Przed hitowym starciem w Madison Square Garden pomiędzy Polkami dosłownie iskrzyło. Padło wiele mocnych słów i wydawało się, że walka na zawsze podzieliła obie zawodniczki. Na szczęście tak się nie stało.

W tym tygodniu ogromne poruszenie (nie tylko w Polsce) wywołało zdjęcie ze wspólnych treningów, które w sieci umieściła Kowalkiewicz. Zaskoczenia nie krył między innymi Ariel Helwani, jeden z najbardziej cenionych dziennikarzy w branży. W jaki sposób zrodził się pomysł wspólnych treningów? Taką chęć Jędrzejczyk deklarowała w wywiadach już wcześniej. Ale to trudna rzeczywistość klubów i brak sparingpartnerek w dobie pandemii skłoniły do działania Kowalkiewicz.

- Tak naprawdę z inicjatywą finalnie wyszła Karolina. Jakiś czas temu zadzwoniła do mnie i zaprosiła do wspólnego treningu, bo ona właśnie przygotowuje się do swojego pojedynku w UFC. Zgodziłam się od razu - mówi nam Jędrzejczyk.

ZOBACZ WIDEO: Karolina Kowalkiewicz wraca do klatki UFC po fatalnej kontuzji. "To nie będzie pożegnalna walka"

Była mistrzyni UFC nie ukrywa, że treningi z niedawną rywalką były bardzo udane i owocne. W Łodzi spędziła cztery dni.

- W tym czasie udało nam się zrobić sześć wspólnych treningów. Jestem bardzo zadowolona, było bardzo fajnie. Oprócz pracy wykonanej z Karoliną, mogłam liczyć na ciekawą wymianę doświadczeń z jej trenerami: Łukaszem Zaborowskim i Emilem Grzelakiem. Wyciągnęłam z tych treningów wiele. Właśnie wyjeżdżam do Warszawy, ale wiem już, że spotkamy się ponownie za dwa tygodnie - wyjaśnia Jędrzejczyk.

Radości ze wspólnych treningów nie kryje również Kowalkiewicz, która relacje z byłą mistrzynią UFC porównała do hitowego filmu o sportach walki.

- Jesteśmy trochę jak Rocky Balboa i Apollo Creed. Najpierw ze sobą walczyłyśmy, przed starciem było bardzo gorąco, a teraz pomagamy sobie w przygotowaniach - śmieje się Kowalkiewicz.

Wspólne treningi na tyle zbliżyły obie zawodniczki, że ich rewanż w klatce wydaje się niemożliwy. - Szanse na kolejną walkę pomiędzy nami są praktycznie zerowe, ale Karolina może liczyć na moje wsparcie w jej pojedynku - mówi otwarcie Jędrzejczyk.

Kowalkiewicz wróci do oktagonu UFC na początku lipca. Rywalka Polki nie jest jeszcze znana. Dla zawodniczki z Łodzi będzie to powrót do klatki po koszmarnej kontuzji oka, której doznała w starciu z Xiaonan Yan.

Komentarze (1)
avatar
TerminatoЯ
30.04.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
I dobrze, Zawiść/nienawiść w sporcie są zbędne