Main event gali Fame MMA 10 zapowiada się bardzo interesująco. Niepokonany dotychczas w federacji Kasjusz Życiński zmierzy się z zawodnikiem KSW, Normanem Parke. Obaj panowie nie darzą się sympatią.
Potwierdzili to w środę podczas programu "Face to Face". Irlandczyk oblał "Don Kasjo" wodą. Ten nie pozostał mu dłużny. Bohaterów sobotniej walki wieczoru musiała rozdzielać ochrona (więcej TUTAJ).
Polak jest bardzo zmotywowany. Już na kilka dni przed galą Fame MMA 10 potwierdził w mediach społecznościowych, że zrobił wagę. 28-latek z Iławy podkreśla, że pokona swojego rywala.
ZOBACZ WIDEO: Co to była za gala! Zobacz TOP10 najlepszych akcji KSW 60
- Dużo czytam po oczach i widzę, że nie wytrzymuje presji. Jak zrobiłem wagę, to znów wymyśla jakieś zmiany. To są jego reakcje na to, że w sobotę dostanie ostre "bęcki" - powiedział Życiński na łamach "Super Expressu".
- Ludzie nie wiedzą o moich atutach, bo "Don Kasjo" ma 100 twarzy. I powoli, stopniowo je pokazuje. Parke zobaczy jak to jest trudno z "Don Kasjo", który zrobił limit wagowy, jaki sam ustalił. Tym limitem wydał na siebie wyrok śmierci - dodał.
Kasjusz Życiński mówi o sobie "freak fighter". Trzeba jednak pamiętać, że stoczył kilkadziesiąt walk amatorskich w boksie. Życiński twierdzi, że na jego rywalu, który jest profesjonalnym zawodnikiem MMA, ciąży większa presja.
- Ja sam sobie też narzucam presję, bo się z nią dobrze czuje. Teraz robię ostatni trening przed walką, wsiadam w auto. Zmieniłem dzisiaj opony na letnie, zamierzam pobić rekord z Sopotu do Warszawy w 2,5 godziny - mówił.
Zobacz też:
Fame MMA 10. Na tę walkę czeka cała Polska. Zapowiedź pojedynku Kasjusz "Don Kasjo" Życiński vs Norman Parke [WIDEO]
Fame MMA 10. "Don Kasjo" wszystkich zaskoczył. W kasynie stracił fortunę