Były mistrz KSW miażdży w UFC. Mówi, czego teraz oczekuje
Dwie walki, dwa efektowne nokauty i mnóstwo pochlebnych opinii. Były mistrz KSW w wadze półśredniej, Dricus Du Plessis, kapitalnie prezentuje się w UFC. Zawodnik z RPA wie, że drzemie w nim duży potencjał. Dlatego też ma pewne oczekiwania.
"Stillknocks" ma nadzieję, że po raz ostatni walka z jego udziałem znalazła się tak nisko w rozpisce gali. W kolejnym boju może liczyć już na rywala z czołowej "15" kategorii średniej.
- Mam nadzieję, że już nigdy więcej nie zawalczę w karcie wstępnej. Nim wyszedłem do walki powiedziałem mojemu zespołowi: "Chodźmy pożegnać się z walkami wstępnymi" - wyznał Dricus Du Plessis, cytowany przez MMAJunkie.com.
Z KSW były mistrz organizacji EFC był związany w latach 2017-2020. To on jako jedyny pokonał w szeregach polskiej organizacji Roberto Soldicia w kwietniu 2018 roku, dzięki czemu zdobył pas w kategorii półśredniej. Kilka miesięcy później stracił go, bo "Robocop" odpłacił mu nokautem w starciu rewanżowym.
- Czuję się komfortowo w każdej walce. Do końca roku chcę stoczyć jeszcze jeden pojedynek, by dostać się do pierwszej dwudziestki. Potem zacznę wspinać się po tytuł mistrzowski - dodał 27-latek.
Czytaj także:
Karolina Kowalkiewicz zawalczy na UFC 265! Znamy jej rywalkę
KSW 62. Michał Michalski poznał rywala. Zwycięzca będzie blisko walki o pas