Szymon Kołecki do KSW dołączył w 2018 roku. W debiucie pokonał Mariusza Pudzianowskiego, a później wygrał także z Damianem Janikowskim, Martinem Zawadą oraz Akopem Szostakiem. Wcześniej z powodzeniem rywalizował w organizacjach PLMMA i Babilon MMA.
Utytułowany polski sztangista w mieszanych sztukach walki wygrał 10 z 11 pojedynków. Dlaczego 40-latek postanowił rozstać się z KSW? Powody swojej decyzji zdradził w rozmowie z Kamilem Wolnickim dla sport.onet.pl.
- Umówiliśmy się z władzami federacji KSW, że stoczę w tym roku jeszcze jeden pojedynek za normalną stawkę, ale nie było mowy o starciu o pas z kimś takim, jak niepokonany od pięciu lat w wadze półciężkiej Tomasz Narkun. A taką właśnie dostałem ofertę. I ją odrzuciłem - wyznał Szymon Kołecki.
Kołecki nie ma nic przeciwko pojedynkowi o pas KSW, ale na starcie z Narkunem potrzebuje o wiele więcej czasu. Czynnikiem, który także wpłynął na decyzję o odrzuceniu oferty KSW, było zbyt niskie wynagrodzenie jak na starcie o tytuł.
- Zawsze chciałem wystąpić w KSW, dokonałem tego, ale ta część historii właśnie się skończyła - dodał Kołecki. Podopieczny trenera Mirosława Oknińskiego zaznacza jednak, że nie kończy kariery w MMA.
Mistrz olimpijski nie negocjował jeszcze z żadną inną organizacją. Jest jednak otwarty na propozycje i nie wyklucza, że niedługo ponownie wejdzie do klatki.
Zobacz też:
Trener Jana Błachowicza zdradza, co mistrz musi zrobić, aby wygrać z Teixeirą!
To był zwariowany rok dla Jana Błachowicza. "Moje życie przyśpieszyło. Czuję, że na to zasłużyliśmy"
ZOBACZ WIDEO: Mariusz Pudzianowski dostał zaskakującą ofertę. Stanowcza reakcja