Gala Armia Fight Night 11 dostarczyła wielu emocji. Przedwcześnie zakończyła się m.in. walka Mateusza Pawlika z Łukaszem Stankiem. Pawlik zaatakował rywala, starał się go przewrócić, ale w pewnym momencie to Stanek przejął inicjatywę.
Rzucił przeciwnika do parteru, a Pawlik upadł tak niefortunnie, że doznał poważnej kontuzji ręki. Walka od razu została przerwana. Zawodnik zwijał się z bólu i niezbędna była pomoc sztabu medycznego.
- Ojojojoj, doszło do złamania ręki przy tym obaleniu. Niefortunne zdarzenie. Szybka interwencja medyków potrzebna w klatce. Takie rzeczy się niestety zdarzają w MMA - mówił komentator podczas walki.
Pawlik zabrał głos na temat swojego stanu zdrowia na InstaStories. - Jestem po zabiegu. To był pech, który nie powinien się wydarzyć. Niefortunne zdarzenie, przemieszczenie stawu. Nie będę się załamywał, mam 28 lat. Wracam do rodziny - powiedział.
Dodajmy, że Stanek przekroczył limit wagowy aż o 4,5 kg, ale mimo to doszło do walki.
Czytaj także:
Tomasz Narkun zabrał głos na temat walki z Kołeckim. Kibice mogą być zaskoczeni
Krzysztof Włodarczyk cięższy od rywala. Wyniki ważenia przed galą w Nowym Sączu
ZOBACZ WIDEO: To była przyczyna porażki Błachowicza? "Być może to jest jakiś procent"