W klatce tej afrykańskiej organizacji MMA spotkali się wspomniany Pascoala i Mauro Diogo. Amatorski pojedynek został zakontraktowany w limicie do 134 funtów. Za faworyta uchodził Diogo, który miał już na koncie 4 amatorskie walki. Pascoala był w tym starciu absolutnym debiutantem.
Pojedynek lepiej rozpoczął Pascola, który przechwycił jedno z kopnięć i sprowadził rywala do parteru. Diogo szybko wrócił do stójki, ale tylko po to, żeby pokusić się o technikę kończącą. Zaczął od gilotyny, by po chwili przejść do dźwigni prostej na rękę. Pascoala zdołał się obronić i dotrwał do końca pierwszej rundy.
W drugiej odsłonie Diogo ponownie zapiął gilotynę w stójce, ale po skutecznej obronie rywala wylądował na plecach. W tej pozycji również polował na dźwignię. W ten sposób zapiął balachę i wtedy stało się coś kuriozalnego.
Panicznie broniący się Pascoala ugryzł rywala w nogę. Sędzia klatkowy nie miał wyjścia i przerwał pojedynek. Kiedy wydawało się, że sytuacja została opanowana, Diogo postanowił wymierzyć sprawiedliwość w niesportowy sposób. Zaatakował Pascoalę serią ciosów tuż po ogłoszeniu werdyktu.
Doszło do szarpaniny. Krewkich zawodników z klatki musiała wyprowadzić ochrona. Ostatecznie werdykt walki zmieniono na "no contest".
Zobacz także:
Potworny nokaut na gali Bellator
Babilon MMA 26: niespodzianka w walce wieczoru
ZOBACZ WIDEO: Brutalny nokaut w Moskwie. Pierwszy cios widać dopiero na powtórce