Tragiczne informacje przekazał w sobotę wieczorem za pośrednictwem mediów społecznościowych Damian Janikowski. Niedługo później doniesienia potwierdził Tomasz Babiloński, właściciel organizacji Babilon MMA, w której walczył Mateusz Łazowski.
35-latek w górach przygotowywał się do kolejnej walki, którą miał stoczyć na gali Babilon MMA.
Jak przekazał ratownik dyżurny Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego w rozmowie z Polską Agencją Prasową, zawodnik poruszał się poza oznakowanym szlakiem.
ZOBACZ WIDEO: To była przyczyna porażki Błachowicza? "Być może to jest jakiś procent"
Pomoc wezwali taternicy, którzy widzieli całe zdarzenie. Do wypadku doszło na wysokości ponad 2000 m n.p.m., niedaleko Kotła Morskiego Oka.
Ciało 35-latka zostało zniesione do Żlebu Mnichowego, a następnie - przy pomocy śmigłowca - przetransportowane na dół. Policja przeprowadzi teraz czynności wyjaśniające.
Mateusz Łazowski w zawodowym MMA stoczył sześć pojedynków - ostatni 11 września z Patrykiem Dubielą. Łącznie zanotował trzy wygrane i trzy porażki. Rywalizował także w kickboxingu i tajskim boksie.
Czytaj także:
- Fiodor Jemieljanienko nie kończy. Bellator ma wobec niego konkretny plan
- Chabib Nurmagomiedow się zdenerwował. "Zamknij się!"