Są pierwsze ustalenia ws. śmierci Łazowskiego

W sobotę w Tatrach doszło do tragicznego w skutkach wypadku Mateusza Łazowskiego. Zawodnik MMA zginął na miejscu. W rozmowie z Polską Agencją Prasową TOPR przekazało pierwsze informacje na temat okoliczności zdarzenia.

Mateusz Kozanecki
Mateusz Kozanecki
Mateusz Łazowski Facebook / Babilon MMA / Na zdjęciu: Mateusz Łazowski
Tragiczne informacje przekazał w sobotę wieczorem za pośrednictwem mediów społecznościowych Damian Janikowski. Niedługo później doniesienia potwierdził Tomasz Babiloński, właściciel organizacji Babilon MMA, w której walczył Mateusz Łazowski.

35-latek w górach przygotowywał się do kolejnej walki, którą miał stoczyć na gali Babilon MMA.

Jak przekazał ratownik dyżurny Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego w rozmowie z Polską Agencją Prasową, zawodnik poruszał się poza oznakowanym szlakiem.

ZOBACZ WIDEO: To była przyczyna porażki Błachowicza? "Być może to jest jakiś procent"

Pomoc wezwali taternicy, którzy widzieli całe zdarzenie. Do wypadku doszło na wysokości ponad 2000 m n.p.m., niedaleko Kotła Morskiego Oka.

Ciało 35-latka zostało zniesione do Żlebu Mnichowego, a następnie - przy pomocy śmigłowca - przetransportowane na dół. Policja przeprowadzi teraz czynności wyjaśniające.

Mateusz Łazowski w zawodowym MMA stoczył sześć pojedynków - ostatni 11 września z Patrykiem Dubielą. Łącznie zanotował trzy wygrane i trzy porażki. Rywalizował także w kickboxingu i tajskim boksie.

Czytaj także:
Fiodor Jemieljanienko nie kończy. Bellator ma wobec niego konkretny plan
Chabib Nurmagomiedow się zdenerwował. "Zamknij się!"

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×