Chłopaki nie płaczą? Nic z tego! Po walce na Fame MMA poleciały łzy!
Krzysztof Radzikowski nie zaliczy debiutu w Fame MMA do udanych. Jego walkę z perspektywy trybun obserwował i mocno przeżywał Dominik Abus, z którym wspólnie występują w programie "GoogleBox".
Różnica polegała na tym, że ten drugi miał już na swoim koncie jakiekolwiek doświadczenie związane z MMA. Wcześniej zdążył już bowiem pokonać przez nokaut Marcina Najmana oraz poddaniem Piotra Szeligę.
Zgodnie zatem z przewidywaniami Krzysztof Radzikowski miał problem i od początku był w głębokiej defensywie. Co prawda dotrwał do końca walki, ale szans na zwycięstwo nie było. Przez jednogłośną decyzję triumf odniósł niepokonany Piechowiak.
Bój Radzikowskiego w klatce mocno przeżywał obecny na trybunach Dominik Abus. To przyjaciel Radzikowskiego, z którym wspólnie zasiadają na kanapie podczas programu "GoogleBox", gdzie komentują różne programy telewizyjne.
Widać było, że targają nim wielkie emocje. "To się nazywa przyjaźń" - napisano na oficjalnym profilu Fame MMA w mediach społecznościowych dodając przy okazji zdjęcie Abusa, któremu po prostu poleciały łzy.