Rębecki energicznie ruszył od pierwszych sekund. Szczecinianin polował na nokaut, ale Osipjan był zdecydowanie lepiej przygotowany do walki w stójce niż jego poprzedni rywale. "Chińczyk" zaszedł więc za plecy rywala, przeniósł pojedynek do parteru. Tam mistrz FEN pokazał swój duży wachlarz technik - próbował poddać rywala duszeniem, balachą, ale przeciwnik nie zamierzał się poddać.
Faworyzowany przez bukmacherów Mateusz Rębecki narzucał presję także w drugiej rundzie. Polak kompletnie zdominował Ormianina, narzucał tempo i górował w każdej płaszczyźnie walki.
Osipjan na biegu wstecznym przyjmował coraz więcej ciosów od Polaka. Zamykany przy siatce klatki nie miał pomysłu, jak odwrócić losy pojedynku mistrzowskiego. Nokaut wisiał w powietrzu.
W czwartej rundzie "Chińczyk" przeniósł walkę do parteru. Tam nadal kontrolował starcie, spróbował poddać rywala, ale nieskutecznie. Choć Osipjan wyraźnie przegrywał na punkty, to nie zamierzał składać broni.
W ostatnim starciu pretendent nie sprawił sensacji. Rębecki dowiózł wygraną do końcowego gongu. Rywal zgodnie z zapowiedziami okazał się jednak najtrudniejszym wyzwaniem dla mistrza FEN w ostatnich latach.
Mateusz Rębecki pokonał jednogłośnie na punkty Arkadija Osipjana i obronił mistrzowski pas FEN w wadze lekkiej. Reprezentant Berserker's Team Szczecin pozostaje niepokonany od ponad siedmiu lat. We Wrocławiu odniósł 12. zwycięstwo z rzędu.
Zobacz także:
FEN 37. Co za poddanie! Olech pokonał Całkowskiego
Potężny nokaut na gali FEN 37! Piekielnie mocny podbródkowy zakończył walkę
ZOBACZ WIDEO: Tego gola można oglądać w nieskończoność. Jak on to zrobił?!