FEN 37. Perfekcyjny Mateusz Rębecki. Pretendent postawił się mistrzowi

WP SportoweFakty / Radosław Jankowski / Na zdjęciu: Mateusz Rębecki
WP SportoweFakty / Radosław Jankowski / Na zdjęciu: Mateusz Rębecki

Mateusz Rębecki (14-1) pokonał jednogłośną decyzją sędziów Arkadija Osipjana (7-3) na gali FEN 37 we Wrocławiu. "Chińczyk" obronił pas Fight Exclusive Fight w wadze lekkiej po raz siódmy.

W tym artykule dowiesz się o:

Rębecki energicznie ruszył od pierwszych sekund. Szczecinianin polował na nokaut, ale Osipjan był zdecydowanie lepiej przygotowany do walki w stójce niż jego poprzedni rywale. "Chińczyk" zaszedł więc za plecy rywala, przeniósł pojedynek do parteru. Tam mistrz FEN pokazał swój duży wachlarz technik - próbował poddać rywala duszeniem, balachą, ale przeciwnik nie zamierzał się poddać.

Faworyzowany przez bukmacherów Mateusz Rębecki narzucał presję także w drugiej rundzie. Polak kompletnie zdominował Ormianina, narzucał tempo i górował w każdej płaszczyźnie walki.

Osipjan na biegu wstecznym przyjmował coraz więcej ciosów od Polaka. Zamykany przy siatce klatki nie miał pomysłu, jak odwrócić losy pojedynku mistrzowskiego. Nokaut wisiał w powietrzu.

W czwartej rundzie "Chińczyk" przeniósł walkę do parteru. Tam nadal kontrolował starcie, spróbował poddać rywala, ale nieskutecznie. Choć Osipjan wyraźnie przegrywał na punkty, to nie zamierzał składać broni.

W ostatnim starciu pretendent nie sprawił sensacji. Rębecki dowiózł wygraną do końcowego gongu. Rywal zgodnie z zapowiedziami okazał się jednak najtrudniejszym wyzwaniem dla mistrza FEN w ostatnich latach.

Mateusz Rębecki pokonał jednogłośnie na punkty Arkadija Osipjana i obronił mistrzowski pas FEN w wadze lekkiej. Reprezentant Berserker's Team Szczecin pozostaje niepokonany od ponad siedmiu lat. We Wrocławiu odniósł 12. zwycięstwo z rzędu.

Zobacz także:
FEN 37. Co za poddanie! Olech pokonał Całkowskiego
Potężny nokaut na gali FEN 37! Piekielnie mocny podbródkowy zakończył walkę

ZOBACZ WIDEO: Tego gola można oglądać w nieskończoność. Jak on to zrobił?!

Komentarze (0)