Jędrzejczyk w UFC przegrała dotąd tylko jeden pojedynek przed czasem. 4 listopada 2017 roku na gali UFC 217 sensacyjnie znokautowała ją Rose Namajunas (obecna mistrzyni). Wówczas "JJ" straciła mistrzowski pas w kategorii do 52 kg, który dzierżyła przez 2,5 roku.
To jednak nie Amerykanka o litewskich korzeniach okazała się najmocniej bijącą przeciwniczką Polki. Nie była nią nawet słynąca z nokautującego uderzenia Weili Zhang.
- Pierwszej walki z Namajunas nie pamiętam. Nie poczułam jej mocy. Po prostu poszłam spać, ale było kilka złych rzeczy, które wydarzyły się przed walką. W drugiej walce czułam, że uderza dość mocno, ale wiesz, kto uderzył najmocniej? Valerie Letourneau. Dysponowała najmocniejszym ciosem, więc Valerie, a potem Rose - powiedziała Joanna Jędrzejczyk.
Jak na razie nie wiadomo, kiedy Polka stoczy kolejny pojedynek. Z powodu długiej przerwy (blisko 2 lat od ostatniego występu) 34-latka została usunięta z rankingu UFC. - Nie mogę narzekać, ponieważ to była moja decyzja, aby nie walczyć przez tak długi czas, więc po prostu trenuję i czekam - dodała.
Zobacz także:
Rozbił Chalidowa i stanął przed mikrofonem. Mateusz Borek nie wierzył
Co on zrobił! Fenomenalne zwycięstwo Gamrota. Polak wyzwał gwiazdę UF
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: "Jest ogień!". Internauci oczarowani pokazem Kowalkiewicz