O tym transferze w środowisku MMA spekulowało się już od tygodni. Tuż przed galą UFC w Londynie Oniszczuk poinformował o podpisaniu dwóch kontraktów: jednego z grupą menadżerską First Round Management, zaś drugiego z organizacją MMA z siedzibą w USA.
We wtorek dziennikarz TVP Sport Patryk Prokulski ujawnił, że nowym pracodawcą Oniszczuka będzie Bellator. Wcześniej 25-latek trenujący pod okiem Andrzeja Kościelskiego występował na galach Babilon MMA i ACA.
- Mój kontrakt z ACA wygasł. Biorąc pod uwagę obecną sytuację na świecie, nie było możliwości przedłużenia tej umowy. Szukałem innej organizacji, w której mógłbym się rozwijać. Bellator okazał się najkonkretniejszy i kilkukrotnie przebił inne oferty. Tak naprawdę przyjąłem najlepszą ofertę pod względem sportowym i finansowym - ujawnia w rozmowie z WP SportoweFakty Kamil Oniszczuk.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Greg Collins ćwiczył kopnięcia na... Joannie Jędrzejczyk!
Tuż po odejściu z ACA zawodnik szukał nowego pracodawcy na własną rękę. Otrzymał nawet oferty od najbardziej liczących się organizacji MMA w Polsce. Na stole pojawiła się również oferta z francuskiego Ares FC.
- Bellator po prostu przebił wszystkich. Związaliśmy się umową na kilka walk - tłumaczy Oniszczuk i dodaje, że kluczem w całej operacji było podpisanie umowy z nową grupą menadżerską. - Gdyby nie First Round Mgmt, kontraktu z Bellatorem po prostu by nie było. Łukasz Orzeł wykonał kapitalną robotę, z czego jestem bardzo zadowolony. Spotkaliśmy się przy okazji UFC w Londynie i wszystko załatwiliśmy w dwa dni.
Kontrakt z Bellatorem to zdaniem Oniszczuka idealne rozwiązanie na tym etapie kariery. Zawodnik podkreśla, że otrzymałem lepszą finansowo ofertę niż zawodnicy, którzy wchodzą do UFC. Ale nie tylko to było ważne.
- Ponadto mogę zweryfikować swoje umiejętności z czołowymi zawodnikami mojej kategorii wagowej. Nie oszukujmy się, Bellator to dziś druga siła na świecie. Mam marzenie, żeby trafić do tej najsilniejszej ligi MMA. Jeśli będę wygrywał w Bellatorze, będę w stanie zbudować swoje nazwisko na amerykańskim rynku i wejść do UFC na zupełnie innych zasadach. To mój sportowy cel - nie ukrywa.
Pierwsza walka reprezentanta Ankosu MMA najprawdopodobniej odbędzie się w Stanach. 25-latek jest już na etapie załatwiania specjalnej wizy pracowniczej.
Kamil Oniszczuk stoczył w zawodowej karierze 10 pojedynków. Wygrał 9 z nich, zaś raz musiał uznać wyższość rywala. W ostatnich dwóch starciach w efektowny sposób znokautował Krystiana Bielskiego i Władimira Fedina. Aktualnie Oniszczuk startuje w wadze średniej.
Zobacz także:
Mateusz Gamrot: Asy wciąż trzymam w rękawie
Ewelina Woźniak ma jeden cel