Jest decyzja ws. "polskiej żenady". Królikowski w nocy nagrał film

Antoni Królikowski ogłosił w mediach społecznościowych, że wycofuje się ze współpracy z federacją Royal Division, która miała przeprowadzić walkę sobowtórów Władimira Putina i Wołodymyra Zełenskiego.

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk
Antoni Królikowski Facebook / instagram.com/antek.krolikowski / YouTube/Royal Division / Na zdjęciu: Antoni Królikowski
Aktor chciał wejść w świat freak fightów z przytupem. Zapowiadał międzynarodowy skandal i niestety słowa dotrzymał. Głównym wydarzeniem podczas gali organizacji Royal Division miała być konfrontacja sobowtórów prezydentów Rosji i Ukrainy: Władimira Putina i Wołodymyra Zełenskiego.

Zdjęcia z konferencji prasowej obiegły cały świat. Media pisały o "polskiej żenadzie", nawiązując do pomysłu walki prezydentów dwóch krajów prowadzących ze sobą wojnę. Nie pomogło kuriozalne oświadczenie Antoniego Królikowskiego, który tłumaczył, że w ten sposób chce... pomóc Ukrainie.

Po dwóch dniach nieustającej krytyki Królikowski postanowił wycofać się z pomysłu. W nocy z poniedziałku na wtorek opublikował na Instagramie filmik, w którym poinformował o swojej decyzji. Post zatytułował słowem "przepraszam".

ZOBACZ WIDEO: To miała być wyrównana walka. Ukrainiec potężnie znokautował przeciwnika

- W związku z ostatnimi wydarzeniami chcę ogłosić, że rezygnuję ze współpracy z federacją Royal Division. Promowanie gali skojarzeniami z tą okropną, potworną wojną, która toczy się za naszą wschodnią granicą, było złą drogą. To było złe. Ponoszę tego konsekwencje i zrobię wszystko, żeby pomóc ofiarom wojny w Ukrainie. Obiecuję - powiedział aktor.

Królikowski usunął także wszystkie posty dotyczące gali organizacji Royal Division, która miała przeprowadzić kontrowersyjny i skandaliczny pojedynek sobowtórów Putina i Zełenskiego.

- Ostatnie miesiące to dla mnie ciężki czas. Muszę zadbać o zdrowie. Nie mogę udawać, że jestem zdrowy i silny. Muszę się wykurować, bo mam dla kogo żyć. Dlatego znikam. Żałuję, że zawiodłem. Żałuję, że to zaszło za daleko - dodał Królikowski.

Pomysł walki sobowtórów Putina i Zełenskiego spotkał się z ogromną krytyką. W dobie wojny w Ukrainie, odkrywania masowych grobów ludności cywilnej taki sposób promocji był zdecydowanie nie na miejscu. I całe szczęście, że aktor ostatecznie się z niego wycofał.

Czytaj także:
"Paskudne". Władze Opola reagują na pomysł Królikowskiego

Glik zrównał z ziemią Królikowskiego! Padły ostre słowa

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×