W tym artykule dowiesz się o:
Debiutowała jeszcze przed 18-stką
Paige VanZant karierę w MMA rozpoczęła trzy miesiące przed uzyskaniem pełnoletności. Dla UFC walczy od 2014 roku. Zawodniczka z Nevady stoczyła dla amerykańskiej organizacji osiem pojedynków, z których wygrała pięć.
Jej wyższość musiały uznać m.in. Felice Herrig, Bec Rawlings czy Rachel Ostovich. Ponad połowę walk 26-latka zakończyła przed czasem.
Wymagająca rywalka na horyzoncie
11 lipca w Abu Zabi rywalką VanZant będzie równie piękna i utalentowana Amanda Ribas. Brazylijka jest niepokonana w UFC i legitymuje się świetnym rekordem zawodowym (9 wygranych i 1 porażka). Ich starcie odbędzie się w głównej karcie gali UFC 251 w Zjednoczonych Emiratach Arabskich.
- Chcę się wykazać - powiedział VanZant w rozmowie z "ESPN". - Chcę udowodnić, jak dobra jestem. Wiem, jak ciężko pracowałam. Czuję, że moja wartość się nie zmienia, niezależnie od tego, czy wygrywam, czy przegrywam. Ta walka jest dla mnie ważniejsza niż jakakolwiek inna - dodała.
ZOBACZ WIDEO: "Klatka po klatce" (on tour). EFM 3. Powrót w dobrym stylu. Zobacz efektowne poddanie w wykonaniu Michała Materli
Domaga się podwyżki
26-letnia zawodniczka MMA od dłuższego czasu nie jest zadowolona ze swojego wynagrodzenia w UFC. Już w ubiegłym roku poinformowała fanów, że więcej mogłaby zarabiać na Instagramie, gdzie ma ponad 2,5 miliona obserwujących.
Jeśli VanZant nie otrzyma podwyżki po kolejnej walce, nie podpisze nowej umowy z dotychczasowym pracodawcą.
Ujawniła swoje zarobki
VanZant powiedziała "ESPN", że zarabia 46 000 dolarów podstawy za walkę plus ewentualnie drugie tyle, jeśli wygra. Znając swoją wartość marketingową, zawodniczka uważa, że może zarabiać dużo więcej poza UFC. Starcie z Ribas będzie ostatnim z obowiązującego kontraktu z amerykańskim gigantem MMA.
Zmotywowana jak nigdy dotąd
- Nie publikuję już tyle treści na Instagramie. Nic nie ma dla mnie teraz znaczenia oprócz tej walki - powiedziała VanZant.
Amerykanka jest skazywana na porażkę przez bukmacherów przed starciem w Abu Zabi.