Maciej Kazieczko wrócił na zwycięskie tory. Podczas KSW 43 zawodnik Ankosu MMA Poznań zanotował 4. zwycięstwo w zawodowej karierze, pokonując wyraźnie na punkty Maciej Kalicińskiego. - Strategią były niskie kopnięcia, ale miały być ponawiane akcjami bokserskimi. Niestety, w pierwszej rundzie trafiłem go w głowę a nie szczękę i uszkodziłem rękę - powiedział Kazieczko. Zawodnik z Poznania zaskakiwał rywala akcjami w stójce, które jego narożnik nazwał "Pikachu" i "pizza". Kazieczko wyjaśnił, co kryło się za tymi podpowiedziami.